Arthur Miller, wybitny prozaik i życiowy partner Marylin Monroe, noblista w dziedzinie fizyki jądrowej Izydor Izaak Rabi, czy współpracujący z Freudem Abraham Brill – to tylko kilka z prezentowanych tu sylwetek sławnych osób, które łączy nie tylko międzynarodowy sukces, ale też pochodzenie. Pochodzenie żydowskie i jednocześnie podkarpackie.
Podkarpacie dla większości z nich to wyłącznie kraj przodków albo kraj dzieciństwa, nierzadko postrzegany przez pryzmat Holokaustu jako „raj utracony”, ale i ziemia splamiona krwią. Większość, w epoce migracji, rozwija skrzydła kariery za granicą i tylko nieliczni decydują się związać z Podkarpaciem na stałe. Jednak nawet im nie jest to dane – Nachum Sternheim wraz z rodziną ginie w czasie okupacji niemieckiej w Rzeszowie, a Kalman Segal i Roman Harte opuszczają kraj już po wojnie, w obliczu nasilającej się dyskryminacji i braku perspektyw rozwoju zawodowego.
Stosunek wywodzących się z Podkarpacia żydowskich „obywateli świata” do tych terenów pozostaje na przestrzeni wieku bardzo zróżnicowany – niektórzy, jak Berish Weinstein, z sentymentem powracają do nich w swojej twórczości, inni w autobiografiach ograniczają się do lakonicznych wzmianek o swoich podkarpackich korzeniach, a jeszcze inni, jak Fred Zinnemann, nie przyznają się do nich wcale.
Prezentowane postaci, poza jednoczesnym pochodzeniem żydowskim i podkarpackim, łączy jeszcze jedno – pasja i pogoń za marzeniem. Prezentowane biografie to historia walki z przeciwnościami losu oraz historia przekuwania porażek w sukces. Dzięki tytanicznej wręcz pracy ich dokonania znane są niemal każdemu. Olbrzymia strata, że – parafrazując tytułowy cytat z poematu Berisha Weinsteina – mimo związków z Podkarpaciem osobom tym „przyszło śpiewać pieśń na innej, nie podkarpackiej, ziemi”.