REKLAMA

W 2015 rzeszowianie przepłacili za OC

RZESZÓW / PODKARPACIE. Na koniec 2015 r. ceny obowiązkowych ubezpieczeń OC są w całym kraju zdecydowanie wyższe niż przed rokiem. W Rzeszowie składki dla przykładowego kierowcy wzrosły nawet o 33%.

OC

We wzroście składek za OC rynek ubezpieczeniowy upatruje lekarstwa na obecną sytuację ubezpieczycieli, którzy od dłuższego już czasu mierzą się z problemem nierentowności polis komunikacyjnych. Według danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) zakłady ubezpieczeń zakończyły 2014 r. stratą techniczną z OC w wysokości 795,7 mln zł, z kolei na koniec czerwca br. zanotowały 327 mln zł straty. Zły stan tego segmentu branży potęgowany jest przede wszystkim przez dynamiczny wzrost wartości wypłacanych odszkodowań i świadczeń.

Ubezpieczyciele finansowo odczuwają również wprowadzone w życie na początku kwietnia tego roku wytyczne KNF-u dotyczące praktyki likwidacji szkód, a we wrześniu Komisja opublikowała listę kilkunastu zaleceń dotyczących sposobów kalkulacji składek za OC – to kolejny ruch tej instytucji, mający doprowadzić do zakończenia tzw. wojny cenowej i podniesienia cen w najbliższych miesiącach. Z kolei rządowy projekt ustawy od aktywów instytucji finansowych, która ma wejść w życie 1 lutego przyszłego roku, zakłada opodatkowanie także ubezpieczycieli, co zwiększy koszty prowadzenia działalności największych firm i z pewnością nie pozostanie bez wpływu na ceny polis.

– Bez wątpienia 2015 słusznie nazywany jest rokiem wyższych cen OC. Kilkunastoprocentowe podwyżki zauważalne były już w styczniu, w kolejnych miesiącach obserwowaliśmy dalsze wzrosty składek, a w grudniu ustabilizowały się one na wyraźnie wyższym poziomie niż 12 miesięcy temu. Nic nie wskazuje na to, aby w 2016 r. ten zwyżkowy trend miał zostać zahamowany, choć ceny nie będą raczej rosły tak gwałtownie jak do tej pory – mówi Bartłomiej Behnke z porównywarki ubezpieczeń Superpolisa.pl.

Jak bardzo OC podrożało w stolicy województwa podkarpackiego? Multiagencja Superpolisa.pl cyklicznie monitoruje poziom cen OC we wszystkich miastach wojewódzkich dla tych samych, przykładowych profili kierowców i samochodów: 33-letniego właściciela 5-letniego opla astry, który prawo jazdy ma od 10 lat i już 7 rok opłaca OC oraz 37-latka z prawem jazdy od 15 lat, od 10 lat wykupującego OC, który jeździ 4-letnim volkswagenem golfem. O ile w ciągu roku wzrosła dla nich minimalna cena OC?

 Poziom podwyżek zależy od miasta, ale we wszystkich bez wyjątku stolicach województw OC jest teraz wyraźnie droższe niż przed rokiem. W Rzeszowie najniższa dostępna na rynku składka dla pierwszego kierowcy to obecnie 377 zł – niemal tyle samo co w styczniu i lipcu 2015 roku, ale aż o blisko 90 zł (o 33%) drożej niż pod koniec ubiegłego roku. Podobnie w przypadku drugiego kierowcy, dla którego w porównaniu z 2014 r. minimalna cena w Rzeszowie jest obecnie o 20% wyższa.

Ten trend dobrze obrazują także przykłady m.in. Gdańska czy Warszawy, gdzie 33-latek kupi dziś OC odpowiednio o 46% i 52% droższe. Podobnie 37-letni posiadacz vw golfa, który w Katowicach za OC zapłaci teraz o minimum o 54% więcej, zaś w Zielonej Górze o 34%. Wciąż można oszczędzić Wyższe ceny nie oznaczają, że od teraz na ubezpieczeniu OC kierowcy nie mogą zaoszczędzić. Wzrost składek nie spowodował bowiem, że są one same u wszystkich ubezpieczycieli. Tzw. wojna cenowa, a czyli chęć pozyskiwania przez ubezpieczycieli klientów dzięki atrakcyjnym cenom, przeniosła się po prostu na nieco wyższy poziom.

W praktyce na rynku wciąż bez trudu można więc znaleźć tańsze i droższe polisy – wystarczy porównać ceny w jak największej liczbie towarzystw. Porównywarka ubezpieczeń Superpolisa.pl obrazuje to przykładem wspomnianego już kierowcy opla astry z Rzeszowa, któremu jedna z firm proponuje zakup OC za 377 zł, a inna aż za 1226 zł. To aż ponad 800 zł różnicy, które wspomniany kierowca może zaoszczędzić.

 – Wiele mówi się o zakończeniu wojny cenowej, ale trudno oczekiwać, aby w 2016 r. ubezpieczyciele przestali kusić klientów składkami. Zwłaszcza że kierowcy oczekują od zakładów ubezpieczeń właśnie jak najniższych cen. Prezentowane przez nas przykłady pokazują, że ogólny wzrost cen na rynku w żadnym wypadku nie pozbawia właścicieli samochodów możliwości zaoszczędzenia przynajmniej kilkuset złotych. Niezależnie od miasta, w którym się ubezpieczają – tłumaczy Bartłomiej Behnke z Superpolisa.pl.

materiał nadesłany

23-12-2015

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)