Europoseł PiS Tomasz Poręba skierował do Komisji Europejskiej w trybie pilnym interpelację w sprawie planów przeniesienia produkcji wódek z łańcuckiego Polmosu do Starogardu Gdańskiego. – Jeśli by tak się stało, oznaczałoby to całkowitą likwidację Polmosu – podkreśla Poręba.
Fabryka Wódek w Łańcucie należy do francuskiej firmy Marie Brizard. 27 października warszawska centrala Marie Brizard poinformowała, że zamierza zabrać produkcję z Łańcuta i przenieść ją do Starogardu Gdańskiego.
W Łańcucie Polmos oprócz firmy prowadzi także znane w całej Polsce Muzeum Gorzelnictwa. Obecnie 85 procent produkcji to krupnik 0,7, a także krupniki kolorowe, rosolisy i inne likiery. Łańcucka fabryka jest jedynym producentem rosolisów Polsce. Marie Brizard właśnie produkcję krupnika i rosolisów chce przenieść do Starogardu Gdańskiego, co oznacza, że zniknie 90 procent produkcji.
W interpelacji Tomasz Poręba podkreśla, że zmiana miejsca produkcji oznacza całkowitą likwidację Polmosu.
– Firma może przestać istnieć albo stać się mikroprzedsiębiorstwem po 250 latach nieprzerwanego działania – tłumaczy europoseł PiS.
Poręba wskazuje, że łańcucka fabryka zatrudnia 159 osób i jest jednocześnie jednym z najważniejszych podatników w mieście.
– Zamknięcie zakładu spowodowałoby kłopoty m.in. dla przedsiębiorstw transportowych i handlu detalicznego – mówi Poręba.
Europoseł PiS pyta KE o ocenę działań firmy Marie Brizard w kontekście nagłego wzrostu bezrobocia w mieście i regionie jak również o możliwości i formy rekompensaty dla pracowników i poszkodowanych społeczności lokalnych.
– Czy według Komisji Europejskiej dopuszczalne jest, aby decyzje zagranicznych inwestorów bezpośrednich rujnowały życie i gospodarkę całych regionów i społeczności? – pyta Poręba.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz