Mariola Łabno-Flaumenhaft i Beata Zarembianka, aktorki Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie, postanowiły założyć w Rzeszowie nowy teatr. Dlaczego? Bo tak! Taka tez będzie nazwa dla nowej sceny w mieście.
Wszystko zaczęło się od kawy. Obie aktorki umówiły się na kawę przed rozpoczęciem sezonu, żeby pogadać o tym, co będą grały, i czy będą grały. Sztukę, dostała Mariola łabno-Flaumenhaft od Barbary Grzegorzewskiej, swojej przyjaciółki, tłumaczki literatury francuskiej. Od razu obie aktorki stwierdziły, że to jest to. Że to właśnie ten przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Ale już teraz można powiedzieć, że trwa budowanie domu od podstaw metodą chałupniczą, ponieważ aktorki wszystkiego musiały w tej kwestii nauczyć się same. I bo choć na teatrze znają się świetnie, to do tej pory patrzyły na niego głównie z perspektywy sceny. Teraz muszą być też menedżerkami, dbać o promocję i logistykę. Trochę znać prawo, trochę księgowość. Same ustawiały elementy scenografii, zatrudniony reżyser zamieszkał na czas pracy w domu jednej z nich. Żeby teatr mógł powstać, założyły stowarzyszenie Teatr Bo Tak, które zrzesza kilkoro ludzi różnych zawodów, m.in. aktywnie działa w nim Jarosław Babula, rzeszowski muzyk. Uroczysta premiera a zarazem oficjalny start teatru „Bo tak!” planowany jest na wrzesień.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.