REKLAMA

SYLWESTER SANOK: „Skrajna głupota!”. Niebezpieczne wybuchy fajerwerków w tłumie!

SANOK / PODKARPACIE. Tradycyjnie na sanockim Rynku zorganizowano zabawę sylwestrową. Zgodnie z planem, goście bawili się przy muzyce, były życzenia burmistrza Sanoka oraz pokaz fajerwerków. Można wnioskować, że tym, którzy pojawili się w centrum miasta tego wyjątkowego wieczoru, taka forma świętowania przypadła do gustu.

Niestety Sylwester w Sanoku nie obył się bez przykrych incydentów.

Podczas zabawy w tłumie nieodpowiedzialni uczestnicy kilkukrotnie odpalili petardy i race, stwarzając bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia ludzi zgromadzonych na sanockim Rynku.

Ten fakt uwieczniono na nagraniach z tamtej nocy. Swoje oburzenie wyrazili między innymi czytelnicy portalu Esanok, interweniując w komentarzach pod jednym z artykułów.

Ostatni raz byłem na rynku w Sanoku na SYLWESTRA! Dzicz, cyrk, kpina z bezpieczeństwa!!! Dlaczego służby nie reagowały na odpalane flary dymiące na wszystko dookoła? Kto odpowiada za brak reakcji służb na odpalanie petard i fajerwerków między ludźmi? To przechodzi ludzkie pojęcie. Kto za to odpowiada? Fajerwerki strzelały pod nogami. Ludzie uciekali jak szczury, żeby nie zostać okaleczonym! – czytamy pod tekstem na portalu esanok.pl.

Inny Internauta dodaje między innymi:

(…) Petardy wybuchające pod nogami i ochrona, która nie reaguje..faktycznie trochę to chyba nie tak… (…).

Portal otrzymał również sygnały od innych uczestników. Czytelniczka opowiada, że kiedy stała w tłumie ludzi oglądających pokaz sztucznych ogni, nagle pod jej nogami rozległ się huk, a odłamki (najprawdopodobniej) petardy uderzały w publiczność.

Co by było, gdyby na moim miejscu stało dziecko? A odłamki utkwiłyby w oku czy głowie? To skrajna nieodpowiedzialność tych osób, które powinny za to odpowiedzieć – kwituje.

Z pytaniem o stan bezpieczeństwa podczas imprezy oraz o incydenty w czasie zabawy portal esanok.pl zwrócił się do magistratu.

Organizatorem tegorocznego Sylwestra na sanockim rynku był Sanocki Dom Kultury, który zabezpieczył imprezę: wynajęta została firma ochroniarska, wzmożono patrole straży miejskiej i policji, w gotowości były również służby medyczne – mówi Emilia Trześniowska z Urzędu Miasta w Sanoku, odpowiedzialna za kontakt  z mediami.

Z naszych informacji wynika, że odnotowano jedną interwencję medyczną – strażnicy przyprowadzili do punktu
medycznego jednego mężczyznę, który był uczestnikiem bójki poza przestrzenią rynku. O incydentach wiemy z doniesień medialnych. Do urzędu nie zgłosił się żaden „poszkodowany”, nikt też nie zgłaszał żadnych zażaleń – dodaje.

Sanocka policja również zainteresowała się sprawą „nielegalnych” wybuchów.

Dotarły do nas sygnały, że ktoś spośród tłumu wystrzelił fajerwerki czy petardy, nie stosując się do zasad bezpieczeństwa. Policja interesuje się tym tematem, natomiast do chwili obecnej nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego zgłoszenia od osób, które mogłyby być poszkodowane w wyniku tego zajścia – informuje  asp. szt. Anna Oleniacz, rzecznik sanockiej policji.

Przypominamy, że podczas używania wyrobów pirotechnicznych należy pamiętać:

  • Wyroby pirotechniczne i ich odpalanie to niebezpieczna zabawa, dlatego wolno je odpalać wyłącznie pod nadzorem dorosłych;
  • Należy czytać instrukcje, bezwzględnie przestrzegać zaleceń producenta i zwrócić uwagę na ostrzeżenia. Wybuchająca nagle petarda nie tylko może spowodować oparzenia rąk i twarzy, ale także poważniejsze uszkodzenia ciała, np. utratę wzroku, palców lub całej ręki;
  • Korzystając z fajerwerków należy wybrać miejsce, w którym nie zrobimy nikomu krzywdy i niczego nie zniszczymy. Sprawdźmy, czy na drodze ładunku nie znajdują się drzewa lub linie energetyczne. W pomieszczeniach zamkniętych oraz w pobliżu obiektów mogących być narażonych na pożar nie wolno używać wyrobów pirotechnicznych;
  • Zachowajmy bezpieczną odległość – jest ona podana w instrukcji obsługi. Nigdy nie pochylajmy się nad ładunkiem – stańmy z boku i trzymajmy źródło ognia w wyciągniętej ręce;
    W stanie nietrzeźwym oraz w okolicznościach mogących narazić innych na niebezpieczeństwo nie odpalajmy petard;
  • Jeśli po odpaleniu fajerwerku lub wypaleniu lontu okaże się, że nie eksplodował, nie podchodźmy, aby sprawdzić, co się stało;
  • Huk petard niepokoi zwierzęta, szczególnie psy. Zadbajmy wiec, by nasze czworonogi nie zakłócały spokoju innym i nie były narażone na odgłosy wybuchów;
  • Gdy doszło do wypadku, wezwijmy służby ratownicze: straż pożarną, pogotowie.

03-01-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)