REKLAMA

Świąteczne auto w Rzeszowie! Filmik z przesłaniem (WIDEO)

RZESZÓW / PODKARPACIE. Wiele pozytywnych emocji wśród mieszkańców wywołało jeżdżące po ulicach Rzeszowa świąteczne auto, na którego dachu znajduje się ozdobiona lampkami choinka. Powstał też wyjątkowy materiał wideo, który, jak się okazuje, ma głęboki przekaz. Właściciel auta, Paweł Krukowski, zorganizował całą akcję z myślą o swoim synu, 7-letnim Piotrku.

Przechwytywanie_101

Foto (3): Paweł Krukowski / mat. nadesłane

Mały samochód z zieloną, ozdobioną lampkami, świąteczną choinką – taki widok mogli podziwiać mieszkańcy Rzeszowa tuż przed świętami. Powstał też specjalny materiał wideo z przejażdżki po mieście. Jak się okazuje, nie była ona przypadkowa…

Pomysł, na jaki wpadł właściciel auta marki Mini Cooper zrodził się poprzez fascynację samochodami i znalezienie podobnych pomysłów w Internecie. Wśród nich była fotografia z czerwonym porshe oraz filmiki prezentujące subaru.

Mini i bez choinki wzbudza sporo ciepłego zainteresowania, więc decyzja nie była trudna. Tym samochodem jeżdżę na co dzień. Motoryzacja silnie wypełnia moje życie, a choinkę kiedyś musiałem zamontować – mówi nam Paweł Krukowski.

Mini było skrzętnie przygotowywane na tygodnie przed realizacją. Oklejenie dachu, bagażnik, umówienie myjni, ozdoby, ekipa, choinka. Wszystko udało się wykonać na czas.

Najważniejszy był przekaz

Przechwytywanie2_16

Mam syna, 7-letniego Piotra… Nie widziałem go od dwóch lat. Rozwiodłem się. Niestety, przez konflikt lojalnościowy oddaliłem się od Piotrka. Łatwiej było zrzec się praw rodzicielskich, niż uczestniczyć w narracji, jaka się wtedy odbywała. Piotrek mógłby tego nie wytrzymać. Stąd ta choinka na dachu mojego auta. Ta podróż przez miasto nie jest przypadkowa. Zależało mi na uwiecznieniu tej sytuacji  – wyznaje pan Paweł.

Film jest skonstruowany w taki sposób, by przypomnieć po latach pewne miejsca, gdzie pan Paweł bywał razem z synem. Ta swego rodzaju retrospekcja ma wzbudzić wspomnienia sprzed lat. Nieprzypadkowo w materiale pojawiają się szpitale. Pan Paweł jest lekarzem, swoją historię opisywał nam w trakcie przerwy na świątecznym dyżurze w SOR.

Od Wigilii auto jest zaparkowane pod oknem Piotrka, pod Jego blokiem. Mam nadzieję że zobaczy. Choć mam wrażenie, że gdzieś wyjechał z mamą na całe święta. Auto ciągle na niego czeka. Po to mam choinkę na dachu. Dlatego to wszystko  – mówi właściciel mini coopera.

Auto z choinką ciepło przyjęli internauci

Przechwytywanie3_4

Przez pięć dni filmik ze świątecznym samochodem obejrzano ponad 5 tysięcy razy. Mieszkańcy nie kryli też podziwu, gdy widzieli magiczne auto z choinką na żywo.

To, że wideo z samochodem spodobało się internautom może pomóc w odzyskaniu więzi. Zależy mi na przemycaniu wspomnień, jak tylko się da. To jego tożsamość. Chcę, żeby kiedyś znalazł te ślady, swoją historię, mógł prościej, mniej traumatycznie odbudować naszą relację – stwierdza pan Paweł.

Ilość pozytywnej energii, jaka mnie dotyka jest dla mnie mocno krzepiąca i napawa nadzieją. Komentarze w mediach społecznościowych, koledzy z pracy, pozytywny feedback – to wszystko zaskakuje, ale ogromnie miło. Poczułem, ile dało to ludziom pozytywnej energii. Liczę, że Piotrek, mój syn, choć trochę jej doświadczy. Nie zna mojego auta. Może po prostu się ucieszy, gdy zobaczy ten filmik w sieci. Liczę na to – dodaje.

Oprac. Kacper Ciuba

27-12-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)