RZESZÓW. KUPCY: My i ratusz to dwa inne światy! Uchwała dotycząca Placu “Balcerka” zdjęta z sesji Rady Miasta! (VIDEO, ZDJĘCIA)
RZESZÓW / PODKARPACIE. Dzisiejszą Sesję Rady Miasta Rzeszowa, poprzedził protest przedstawicieli kupców z tzw. Placu “Balcerka”. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą swój handel od lat w centrum miasta, na siedem dni przed sesją dowiedzieli się, z doniesień medialnych, że teren “Balcerka” może trafić w ręce dewelopera. Cała ta sprawa związana jest z koniecznością pozyskania przez miasto działek na potrzeby budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego.
Kupcy wspierani przez Polskie Stowarzyszenie Wolne Podkarpacie i Karolinę Pikułę, która jest członkiem PSWP, zorganizowali dziś 26 września protest pod ratuszem. Przyszli z zamiarem wzięcia udziału w dyskusji i przekonania radnych, aby odrzucili uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zamianę nieruchomości (dot. Resovia Residence Development Spółka z o.o.). Na samym początku na ręce przewodniczącego Adrzeja Deca złożono wniosek o zdjęcie z porządku obrad punktu nr. 20. Jednym głosem wniosek został przegłosowany. Tym samym uniemożliwiono dyskusję na ten temat wśród radnych.
Przedstawiciele przedsiębiorców z Placu “Balcerka” zostali zaproszeni przez prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka na rozmowy, za zamkniętymi drzwiami gabinetu.
– Pan prezydent ma koncepcję taką, żeby to jednak deweloper zdecydował co i jak, w jakim kształcie w zasadzie ma tam się handel odbywać. Wiadomo że jeśli do takiej sytuacji dojdzie to deweloper będzie maksymalizował zyski a nie będzie zainteresowany tą stroną społeczną.(…) Cała opowieść o tym, że tam pan prezydent chce zachować handel poprzez to że deweloper stworzy jakiś handel to będzie ale pewnie nie taki jaki byśmy my sobie życzyli i okoliczni mieszkańcy. – mówi jeden z kupców Antoni Cyran. Który nie żywi nadziei również co do samego spotkania z Prezydentem. – Jesteśmy umówieni na spotkanie. Mamy się spotkać z Panem prezydentem. Będzie nam pewnie przedstawiał wizję tego miejsca. Będziemy chcieli coś ewentualnie uzyskać na piśmie, a nie tylko słownie.
– Deweloper nie będzie chciał się bawić z małymi przedsiębiorstwami. Wpuści dwie trzy firmy, które będą konkretne tysiące, dziesiątki tysięcy płacić. I to jest proste rozwiazanie, bo ja na miejscu dewelopera, bym to zrobiła. (…) To są dwa światy. Nasz świat rynek a ratusz to są dwa światy. – mówi Agnieszka Przywara handlowiec z Placu Balcerka.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz