RZESZÓW / PODKARPACIE. Trwają czynności w sprawie 30-letniego mężczyzny, który w październiku, na przystanku przy ul. Lwowskiej, uderzył 11-letnią dziewczynkę. Przekazane po publikacji informacje ułatwiły policjantom ustalenie tożsamości podejrzanego. Okazało się, że 11-latka nie była jedyną osobą, którą mężczyzna zaatakował.
Foto: Podkarpacka Policja
Zatrzymany mężczyzna, 1 października około godziny 16:00 w Rzeszowie na przystanku przy ul. Lwowskiej, uderzył 11-latkę. Nieznany wtedy mężczyzna podszedł do oczekującej na przystanku dziewczynki i uderzył ją ręką w twarz, po czym zwracając się do niej wulgarnie, kazał jej opuścić przystanek. Policjanci o zdarzeniu zostali zawiadomieni dzień później przez matkę pokrzywdzonej. Ponieważ sprawca działał publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące naruszenie porządku prawnego, nadzorujący postępowanie prokurator objął czyn ściganiem z urzędu. Pracujący nad sprawą policjanci ustalili wizerunek sprawcy, który później został opublikowany.
Publikacja wizerunku mężczyzny spotkała się z szeroką reakcja społeczną. Napływające do policjantów informacje, w połączeniu z ustaleniami własnymi funkcjonariuszy, pozwoliły ustalić tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Rzeszowa. Z zebranych informacji wynikało, że mężczyzna mógł zaczepiać lub atakować inne osoby. Okazało się, że do dwóch podobnych zdarzeń doszło końcem września na ul. Krakowskiej. Tam 30-latek zaatakował 16-latkę i 40-letnią kobietę. Obie pokrzywdzone zostały przez mężczyznę kopnięte. 40-latka rozpoznała napastnika na opublikowanym wizerunku.
Po zebraniu materiału dowodowego i jego szczegółowej analizie, na polecenie Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, policjanci w ubiegłym tygodniu zatrzymali 30-latka. Przedstawili mężczyźnie zarzuty spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu w związku ze zdarzeniami na ul. Krakowskiej, przy czym zarzucane mu czyny miały charakter chuligański.
Zebrane w sprawie materiały funkcjonariusze przekazali do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, która połączyła wszystkie sprawy w jedno postępowanie. Policjanci doprowadzili do prokuratury podejrzanego 30-latka. Prokurator ponownie przesłuchał go i przedstawił kolejny zarzut, zmuszania do określonego zachowania małoletniej w związku ze zdarzeniem na ul. Lwowskiej.
Wobec podejrzanego prokurator zastosowała środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru połączonego z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych i poręczenie majątkowe.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz