RZESZÓW / PODKARPACIE. W poniedziałek na ulicy Krakowskiej nietypowo zakończyło się zatrzymanie pojazdu do kontroli drogowej . Gdy policjanci zatrzymali na drodze pędzące audi, okazało się, że kierowca wiezie do szpitala swoją siostrę. Kobieta zaczęła rodzić, liczyła się każda minuta. Policjanci bez chwili namysłu, z wykorzystaniem sygnałów uprzywilejowania, konwojowali rodzeństwo do szpitala w Rzeszowie.
Foto: policja.pl
Ta niecodzienna interwencja miała miejsce w poniedziałek około godziny 20:30. W Rzeszowie na ulicy Krakowskiej policjanci, sierż. szt. Sławomir Mastaj i sierż. Paweł Żyła z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, pełniąc służbę nieoznakowanym radiowozem, zauważyli audi, które z dużą prędkością jechało w kierunku centrum. Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna jedzie z siostrą do szpitala, kobieta już zaczęła rodzić.
Mężczyzna zwrócił się o pomoc do policjantów, żeby najszybciej dotrzeć na porodówkę. Funkcjonariusze błyskawicznie podjęli decyzję, gdyż liczyła się każda minuta. Włączyli sygnały uprzywilejowania i pilotowali samochód z rodzeństwem do szpitala na ulicę Lwowską. O sytuacji powiadomili dyżurnego.
Dzięki pomocy funkcjonariuszy kobieta szybko dotarła pod opiekę lekarzy.