RZESZÓW / PODKARPACIE. Ponad 3,5 promila alkoholu miał kierowca mazdy, który w niedzielę został zatrzymany w Rzeszowie. Mężczyzna na ulicy Grottgera uszkodził dwa zaparkowane samochody i odjechał. Na ulicy Lubelskiej 39-latek zatrzymał się i nie mógł wyjechać. Świadkowie próbowali mu pomóc, a kiedy wyczuli od niego alkohol, zabrali mu kluczyki i wezwali policjantów.
Foto: policja.pl / zdjęcie poglądowe
W niedzielę 31 stycznia około godziny 19:30 policjanci pojechali na ulicę Grottgera, gdzie zostały uszkodzone dwa samochody. Według świadków, kierujący mazdą, jadąc w kierunku ulicy Piłsudskiego stracił panowanie nad samochodem i uderzył w dwa zaparkowane auta – peugeota i renaulta, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Podczas wykonywania czynności policjanci zostali zawiadomieni przez dyżurnego, że kierowca mazdy został ujęty przez świadków na ulicy Lubelskiej.
Dojeżdżając na miejsce policjanci zauważyli biegnącego mężczyznę. Podejrzewając, że to on może być sprawca zdarzenia, zatrzymali go. Ich przypuszczenia okazały się słuszne. W rozmowie ze świadkami policjanci ustalili, że kierowca mazdy zatrzymał się, jednak z uwagi na panujące warunki drogowe nie mógł wyjechać. Świadkowie próbowali mu pomóc i wtedy wyczuli od kierowcy alkohol. Zabrali mu kluczyki, uniemożliwiając dalszą jazdę i zawiadomili policjantów. Mężczyzna widząc nadjeżdżający radiowóz, próbował jeszcze uciekać pieszo.
Okazało się, że za kierownicą mazdy siedział 39-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Badanie wykazało u niego ponad 3,5 promila. Mężczyzna nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdami. Policjanci odholowali jego samochód oraz zatrzymali dowód rejestracyjny. Po wykonaniu niezbędnych czynności 39-latek został przekazany pod opiekę wskazanej osobie.
Teraz mężczyźnie grozi odpowiedzialność za kierowania w stanie nietrzeźwości oraz uszkodzenia zaparkowanych pojazdów.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz