RZESZÓW. Trwająca od wczorajszego wieczoru akcja odłowienia łosia spacerującego po Rzeszowie niestety zakończyła się zgonem zwierzęcia. Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że lekarz weterynarii i służby biorące udział w akcji robiły wszystsko, aby zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców Rzeszowa i bezpiecznie wyprowadzić zwierzę poza teren ścisłego miasta.
– Akcja zakończyła się niestety śmiercią zwierzęcia Cała akcja rozpoczęła się wczoraj 3 września około godziny 22:00, kiedy Straż Miejska otrzymała sygnał, że jest zdezorientowane duże zwierzę prawie w centrum Rzeszowa. Został wysłany lekarz weterynarii z którym mamy umowę jako miasto. Byli też przedstawiciele wydziału klimatu i środowiska z Urzędu Miasta. Lekarz weterynarii próbował uśpić to zwierzę. Niestety było bardzo zdezorientowane i pobudzone. Wiemy, że był na osiedlu Kmity, na ulicy Dąbrowskiego, na ul.Hetmańskiej oraz na osiedlu Piastów. Dzisiaj był na Al. Powstańców Warszawy. Zwierzę weszło nawet na teren szkoły, przemierzało również Aleje Powstańców Warszawy stwarzając zagrożenie.W dzisiejszej akcji uczestniczyła również straż miejska, straż pożarna policja. W rejonie kina Helios podjęto próby zarówno uśpienia jak i przekierowania łosia w stronę Lisiej Góry gdzie jest więcej zieleni, aby to zwierzę czuło się tam swobodniej. Jednak łoś notorycznie wracał. W związku z tym lekarz podejmował kolejne próby uśpienia go, ponieważ poprzedniej nie przynosiły żadnego efektu. Gdy łoś się położył myślano, że nadaje się do transportu (żeby przewieźć go na tereny dla niego bezpieczny leśne podmiejskie) jednak stwierdzono, że ten łoś nie żyje.– relacjonuje Artur Gernand rzecznik prasowy UM Rzeszowa.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz