RZESZÓW / PODKARPACIE. W drugi dzień świąt policjanci interweniowali wobec leżącego na ulicy mężczyzny. Przy nim znajdowały się reklamówki wypełnione kosmetykami i papierosami. Okazało się, że przedmioty znalezione przy mężczyźnie pochodzą z włamania, a on sam był kompletnie pijany.
Foto: archiwum KMP w Rzeszowie
W sobotę (25 grudnia br.) około godziny 22:30 na Placu Wolności policjanci podjęli interwencję wobec leżącego na ulicy mężczyzny. Był kompletnie pijany, a z uwagi na niską temperaturę groziło mu wychłodzenie. Przy leżącym mężczyźnie policjanci znaleźli reklamówki z kosmetykami, papierosami i wyrobami tytoniowymi.
Funkcjonariusze podejrzewali, że przedmioty te mogą pochodzić z włamania. Pijany mężczyzna nie był w stanie powiedzieć skąd je ma, a w pobliskich sklepach nie było uszkodzeń, które wskazywały na włamanie. O ustaleniach policjanci powiadomili dyżurnego komendy, natomiast 47-latka izolowali w izbie wytrzeźwień. Badanie wykazało u niego niemal 3 promile.
Wkrótce podejrzenia policjantów potwierdziły się. W wyniku dalszych sprawdzeń, przy ulicy Asnyka inny patrol zauważył kiosk z rozbitą szybą. Okazało się, że ktoś się do niego włamał. Policjanci podejrzewali, że przedmioty znalezione przy 47-latku pochodzą właśnie z włamania przy Asnyka. W związku z tym mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy.
Na miejscu włamania policjanci wykonali czynności, a od właścicielki kiosku przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. Wartość strat została oszacowana na ponad 5 tysięcy złotych. Po wytrzeźwieniu 47-latek został przesłuchany. Przyznał się do winy. Jak wyjaśnił, po włamaniu i kradzieży upił się z kolegą i zasnął na ulicy, gdzie znaleźli go funkcjonariusze.
Na podstawie zebranego materiału policjanci przedstawili mężczyźnie zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz