SANOK / PODKARPACIE. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce władze powiatowe podpiszą umowę z Urzędem Marszałkowskim na współfinansowanie funkcjonowania Muzeum Historycznego w Sanoku. – Dla muzeum oznaczałoby to przeniesienie się w zupełnie inny świat. Bylibyśmy bardzo szczęśliwi – mówi Wiesław Banach, dyrektor placówki.
Tomasz Sokołowski
Zadanie starostwa. Duma całego Podkarpacia
Od kilku lat, w kosztach utrzymania Muzeum Historycznego stanowiącego jedną z wizytówek Podkarpacia partycypuje samorząd wojewódzki przeznaczając na jego działalność 600 tys. zł. Dotacje nie są jednak potwierdzone formalnymi zapisami. Rok w rok muzeum zdane było na łaskę Urzędu Marszałkowskiego. Oprócz tej kwoty, wydatki placówki pokrywane są przez dochody własne, czyli między innymi pieniądze pozostawiane przez turystów. Całą resztę musi zapewnić Starostwo Powiatowe w Sanoku, jako organ prowadzący jednostkę.
Sanocka perełka, jak przez wielu mieszkańców nazywane jest Muzeum Historyczne, jest trzecim tego typu obiektem na Podkarpaciu pod względem liczby odwiedzających. Ustępuje jedynie Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku oraz Muzeum Zamek w Łańcucie.
Starania o przejęcie przez Urząd Marszałkowski pieczy nad funkcjonowaniem muzeum lub współfinansowaniem jego działalności rozpoczęły jeszcze poprzednie władze powiatowe. Tuż po wyborach w sprawę zaangażował się nowo utworzony zarząd, który jest bliski podpisania długoletniego porozumienia.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Sanockiego, radni przegłosowali uchwałę intencyjną w sprawie wspólnego prowadzenia MH przez województwo i powiat.
Wkrótce finał negocjacji?
10 kwietnia starosta sanocki Roman Konieczny spotka się z wicemarszałkiem Wojciechem Buczakiem i być może już wtedy uda się sfinalizować negocjacje dotyczące ostatecznego kształtu i zapisów umowy. Niewykluczone, że być może niedługo później, cykl rozmów i stale wymieniane korespondencje zaowocują podpisaniem dokumentu. Wstępnie, władze powiatu sanockiego chciały związać się porozumieniem na 5 lat, co umożliwiałoby komfort prowadzenia działalności muzeum w przypadku zmian po wyborach samorządowych w 2018 roku. Jeśli chodzi o poziom finansowego wsparcia, będzie on wyrażony w systemie procentowym. Aktualnie negocjowana wersja umowy, już po analizie samorządu województwa, zakłada jednak dodatkowo ustalenie kwoty bazowej.
Począwszy od 2015 roku, województwo miałoby przekazywać 856 tys. zł, czyli 40% kosztów utrzymania. Z kolei kasa starostwa uszczuplałaby się o 963 tys. zł, czyli o 45%. Pozostałą część zapewniłyby dochody własne muzeum.
Strony umowy zobowiązałyby się do finansowania jednostki w kolejnych latach na poziomie nie niższym od kwot przedstawionych powyżej. Wszystko będzie zależało od bilansu za poprzedni rok.
Należy zaznaczyć, że przedstawione założenia są na etapie negocjacji, stąd przed zatwierdzeniem porozumienia może dojść do zmian w poszczególnych zapisach.
– Taka umowa oznaczałaby dużą ulgę dla powiatowej kasy, a przede wszystkim komfort pracy dla osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie muzeum. Powiat jest za biedny, aby samodzielnie finansować działalność tej jednostki – tłumaczy Roman Konieczny, starosta sanocki.
– Gdyby faktycznie doszło do sfinalizowania umowy w tej formie, bylibyśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ dla muzeum oznaczałoby to wyjście na prostą i przeniesienie się w zupełnie inny świat – zaczyna Wiesław Banach, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku i dodaje: – Przestrzegam jednak przed zbyt szybkim “otwieraniem szampana”. Poczekajmy na finał negocjacji.
Rok 2014 zamknięty “cudem”. Rekord po stronie wypracowanych przychodów
Sanockie muzeum zostało założone przed II wojną światową. Do tej pory, jeszcze nigdy nie udało się wypracować przychodów na tak wysokim poziomie. W ostatnich latach, odwiedzający zostawiali w kasie około 300 tys. zł. W 2014 roku, kwota ta zwiększyła się dwukrotnie. Zarobiono bowiem 597 tys. zł!
W ubiegłym roku, koszt funkcjonowania MH wyniósł 2,2 mln zł. 600 tys. zł pochodziło z dotacji Urzędu Marszałkowskiego. 735 tys. zł zapewnił organ prowadzący, czyli Starostwo Powiatowe w Sanoku. Ponad 230 tys. zł to dotacje z ministerstwa. Kluczowe dla zbilansowania roku były pieniądze wypracowane przez jednostkę.
– Rok 2014 zamknęliśmy cudem, rzutem na taśmę. Udało się to dzięki pomocy starostwa, skąd trafiły dodatkowe środki oraz za sprawą wyższych przychodów własnych – analizuje Wiesław Banach.
Jeśli starosta uściśnie dłoń marszałka sygnalizując podpisanie umowy, udział samorządu województwa w utrzymaniu obiektu wzrośnie co najmniej o ponad 40%.
– 250 tys. zł, o które wzrósłby udział województwa to dla powiatowych finansów potężna kwota i znacząca pomoc – zaznacza Roman Konieczny.
Obie strony deklarują dobrą wolę. Można więc wiązać duże nadzieje z pożegnaniem problemów, z którymi muzeum borykało się od wielu lat.
Troskę o losy muzeum deklarował również burmistrz Tadeusz Pióro. Mimo trudnego budżetu na 2015 rok, miasto wspomoże funkcjonowanie jednostki kwotą 50 tys. zł.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz