JAROSŁAW / PODKARPACIE. Funkcjonariusze z wydziału patrolowo-interwencyjnego z Jarosławia jako pierwsi dotarli na miejsce pożaru budynku na terenie miasta. Z zadymionego domu wyprowadzili trzy osoby i dwa psy. Po ewakuacji osób i zwierząt, na miejsce przybyli strażacy, którzy rozpoczęli akcję gaśniczą. Dzięki szybkiej reakcji stróżów prawa, dwóm kobietom, mężczyźnie oraz czworonogom nic się nie stało.
Foto: policja.pl / zdjęcie poglądowe
Zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego na terenie Jarosławia dyżurny policji otrzymał w środę 3 marca po godzinie 21:00. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierował funkcjonariuszy wydziału patrolowo-interwencyjnego, którzy w tym czasie pełnili służbę na terenie miasta. Zaalarmowani policjanci, jadąc na miejsce, użyli sygnałów uprzywilejowania z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia ludzkiego.
Mundurowi pierwsi dotarli na miejsce pożaru. Z poddasza wydobywały się płomienie, dlatego też policjanci podjęli decyzję o wejściu do budynku, gdzie według informacji miały znajdować się trzy osoby.
W zadymionych pomieszczeniach funkcjonariusze odnaleźli dwie kobiety, w wieku 63 i 59 lat oraz 47-latka. Osoby te były zdezorientowane zaistniałą sytuacją. Funkcjonariusze ewakuowali całą trójkę i odprowadzili w bezpieczną odległość od płonącego budynku.
Właścicielka po wyjściu z budynku oświadczyła, że w mieszkaniu znajdują się jeszcze dwa psy. Policjanci nie zastanawiali się ani chwili, weszli do środka gdzie w zadymionym salonie zauważyli zwierzęta. Otworzyli drzwi tarasowe i wypuścili czworonogi na ogród posesji.
Po ewakuacji osób i zwierząt z budynku na miejsce przybyli strażacy, którzy podjęli akcję ratowniczo-gaśniczą.
Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy domownikom oraz zwierzętom nic się nie stało. Przyczyny zaistnienia pożaru wyjaśni prowadzone postępowanie.