16-miesięczny Oluś Kosiek z Krościenka Wyżnego urodził się bez kości piszczelowej i stawu skokowego. Jest jednak szansa na uratowanie nóżki chłopca. Do tego są potrzebne trzy kosztowne operacje na Florydzie i roczny pobyt w USA. Rodzice chłopca apelują o pomoc.
Foto: Fundacja Siepomaga
Olusia można wesprzeć dowolną kwotą pod podanym linkiem: https://www.siepomaga.pl/nozka-olka. Zbiórka jest zweryfikowana przez Fundację Siepomaga.
Chłopiec po porodzie nie oddychał. Odzyskał oddech po resuscytacji. Nóżka Olusia była podwinięta. Lekarze ocenili, że u tak małego dziecka wszystko może szybko wrócić do normy. – W dzień, kiedy przyszedł na świat, tylko na zdjęciu widziałam moje cudo z czarną czuprynką i z dołeczkiem w brodzie, wiedziałam, że z nóżka jest coś nie tak, ale wierzyłam, że zaraz przyjdzie ktoś o tym porozmawiać. Nikt nie przyszedł… – relacjonuje matka dziecka. Okazało się, że sprawa jest poważniejsza.
Gdy chłopczyk miał 4 miesiące rodzice trafili na lekarza z Austrii. Zdiagnozował on chorobę – tibal hemimelia piszczelowa. Wówczas zalecił prostowanie stópki. Oluś ma za sobą 12 gipsów, operację i szynę korygującą. Leczenie w Austrii na pewnym etapie zostało zatrzymane. Tamtejsi lekarze nie byli w stanie zrobić nic więcej.
Podczas pobytu doktorów Paleya i Feldmana w Warszawie, rodzicom dziecka udało się zorganizować konsultacje z amerykańskimi specjalistami. Według nich austriacy postawili złą diagnozę. Chłopiec, oprócz wskazanych wcześniej dolegliwości, nie ma również stawu skokowego. Amerykanie stwierdzili, że wcześniejsze leczenie było zbędne.
Lekarze ze Stanów dali rodzicom chłopca 100% gwarancji powodzenia. Warunkiem jest przeprowadzenie na Florydzie trzech operacji. Potrzebny jest też roczny pobyt w USA. W przeciwnym razie Olusiowi grozi amputacja. Koszty są ogromne i przerastają rodziców, dlatego apelują oni o pomoc dla swojego synka.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz