REKLAMA

Policja zarekwirowała transparenty pikietującym. Fundacja Pro-Prawo do Życia: to skandal! (ZDJĘCIA)

PODKARPACIE/RZESZÓW. Policja zarekwirowała transparenty pikietującym z Fundacji Pro-Prawo do Życia, którzy od stycznia organizują manifestacje w sprawie aborcji w szpitalu Pro-Familia w Rzeszowie. Prezes fundacji jest oburzony, a policja twierdzi, że innego wyjścia nie miała. Banery bezpośrednio uderzały w prywatne osoby. Sprawą zajmie się teraz prokuratura.

aborcja-rzeszow

Fundacja Pro-Prawo do Życia w sprawę aborcji w rzeszowskim szpitalu Pro-Familia w Rzeszowie włączyła się jeszcze w styczniu. To wtedy jedna z położnych poinformowała media o tym, że w placówce wykonywane są zabiegi aborcyjne zgodne z polskim prawem. Nie chciała ona jednak w nich uczestniczyć.

Pikietują w całym mieście.

Przedstawiciele fundacji systematycznie wychodzą na ulice.

– Mamy prawo do tego aby mówić o naszych poglądach i wyrażać swoje zdanie. Nie robimy nic złego. Chcemy aby w Rzeszowie zaprzestano zabijać dzieci. Lekarze powinni leczyć, a nie dopuszczać się takich karygodnych czynów – mówi Jacek Kotula, z Fundacji Pro-Prawo do Życia.

Fundacja w ostatnią sobotę wyszła na ulicę Targową w Rzeszowie w pobliżu Hali Targowej.

Po zakończonej pikiecie zaczęliśmy pakować banery i wtedy pojawiła się policja. Pięciu funkcjonariuszy przyjechało do nas nieoznakowanym samochodem. Wysiedli z auta i kazali nam pokazać transparenty. Oczywiście zrobiliśmy to o co prosili. W czasie rekwirowania banerów całość nagrywał na kamerę jeden z funkcjonariuszy. Zostałem również wylegitymowany i wręczono mi wezwanie na przesłuchanie do Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie na poniedziałek 17 marca. O godz. 12:00 mam zgłosić się budynku. Czuje się oburzony i zniesmaczony takimi działaniami. Policja powinna ścigać bandytów, a nie przeszkadzać ludziom którzy wyrażają swoje zdanie i się z tym nie ukrywają – tłumaczy Kotula.

Transparenty w rękach policji. Sprawą zajmie się prokuratura.

Policja musiała zabrać banery.
– Transparenty faktycznie uderzały w prywatne osoby, pracowników szpitala.

Sprawą zajmie się prokuratura.
– Na naszą dyżurkę zadzwoniła osoba ze szpitala Pro-Familia która poinformowała, że w Rzeszowie trwa pikieta, na której widnieją banery, które naruszają dobre imię pracowników placówki. Wysłaliśmy na miejsce patrol i faktycznie transparenty zostały zatrzymane. Dziś mają one trafić do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. Prokurator zajmie się tą sprawą i oceni czy doszło do przestępstwa wyjaśnia Adam Szeląg, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Nie zakończą manifestacji. Aż do skutku!

Jak powiedział Jacek Kotula – fundacja nie zamierza przestać.
– Będziemy dalej pikietować. Mamy w fundacji 130. osób. Są już ustalone harmonogramy, kto gdzie i kiedy wyjdzie na ulicę. Najbliższą pikietę zaplanowaliśmy na czwartek, 20 marca w okolicach Stadionu Stali Rzeszów. Musimy jednak odzyskać swoje banery, tak żebyśmy mieli z czym wyjść na ulicę. Jeśli policja nam ich nie odda zrobimy nowe, ale będziemy musieli przeprowadzić zbiórkę pieniężną. Koszt takiego transparentu to około 400 zł. Jestem przekonany, że nie robimy nic złego – dodaje Jacek Kotula.

Fundacja zaprasza do dialogu. Szpital bez odzewu.

Przedstawiciele fundacji wysłali specjalna prośbę o spotkanie do dyrekcji szpitala.

– Chcieliśmy się spotkać i porozmawiać na temat zabiegów jakie przeprowadza się w Pro-Famili. Do tej pory nie otrzymaliśmy jednak żadnej odpowiedzi, a więc robimy swoje – tłumaczy Kotula.

Kuria popiera położne.

W dyżurkach położnych w Pro-Familii dyrekcja wywiesiła list popierający przesłany przez Kurię Przemyską. Przypomnijmy, że większość położnych, razem z Agata Rejman, która w styczniu poinformowała o zabiegach aborcyjnych w rzeszowskim szpitalu podpisało się na piśmie skierowanym do dyrekcji. Położne nie chcą brać udziału w tego typu zabiegach.

– Z moich informacji wynika, że podobne pismo wystosowała także Kuria Rzeszowska. Wiem, że sąsiadujące z nami diecezje również się do tego przymierzają kończy Kotula.

Do sprawy wrócimy.

18-03-2014

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)