Pół roku rządów PiS. Podkarpacie może być zadowolone [FELIETON]
Mija właśnie pół roku pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Gdy już poznaliśmy wyniki wyborów parlamentarnych, wielu pasjonowało się składem rządu Beaty Szydło, a dokładniej tym, czy będziemy w nim minister z Podkarpacia, a przecież to błahostka przy tym, co dla naszego regionu jest naprawdę ważne.
PiS obiecywał przed wyborami bardzo wiele. Prezes Jarosław Kaczyński mówił na spotkaniu w Rzeszowie, że „tej ziemi przypadało zbyt mało”, mając na myśli środki finansowe z centrali, a Beata Szydło, poza słynnym „500 zł na dziecko”, obiecywała także pomoc podkarpackim przedsiębiorstwom m.in. Autosanowi w Sanoku czy Magnezytom w Ropczycach. Ponadto posłanka Józefa Hrynkiewicz, krytykując byłego dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie Cezarego Kobę, obiecywała podkarpackim przedsiębiorcom koniec gehenny z urzędnikami, zaś europoseł Tomasz Poręba przekonywał, że po wygranych wyborach PiS zadba o cały polski odcinek Vii Carpathii, czyli o całą drogę ekspresową S19.
I te ostatnie pół roku pokazały, że nie były to słowa rzucane na wiatr.
Program 500+ wystartował w kwietniu, a wypłaty ruszyły dość szybko. Gdzieniegdzie słychać głosy: „phi, 500 zł, co to jest”. Proponuję więc zapytać w zwykłej podkarpackiej rodzinie z dwójką, trójką czy większą liczbą dzieci, czy te 500, 1000 czy 1500 zł to jest dla nich „phi” czy jednak coś więcej. Poza tym nawet dla najzagorzalszych przeciwników tego rządu jest oczywiste, że te świadczenia pobudzą dodatkowo polską gospodarkę.
Udało się również pomóc podkarpackim firmom. Autosan został kupiony przez Polską Grupę Zbrojeniową, a w sprawie nieszczęsnych opcji walutowych, na których Zakłady Magnezytowe w Ropczycach straciły miliony złotych i jeszcze miały od tego zapłacić ogromny podatek (!) minister finansów Paweł Szałamacha bardzo szybko wydał nową, korzystną interpretację podatkową, dzięki której prezesi i pracownicy Magnezytów odetchnęli z ulgą, podobnie zresztą jak i wielu innych przedsiębiorstw w tym kraju, które dały się naciągnąć bankom na opcje walutowe.
Zadowolona może być również Stalowa Wola, gdzie tamtejsza Huta 3 tygodnie temu podpisała prawie miliardowy kontrakt na sprzęt dla polskiej armii. Nie wiadomo jeszcze jak zakończą się bardzo ważne dla przyszłości PZL Mielec negocjacje z Francuzami w sprawie helikopterów wielozadaniowych dla polskiej armii, ale już dziś można powiedzieć, że obietnice wspierania polskiego przemysłu są przez PiS realizowane.
Zmiany w skarbówce nastąpiły póki co tylko personalne, ale bezpośrednie spotkanie nowych dyrektorów Urzędu Kontroli Skarbowej i Izby Skarbowej w Rzeszowie z podkarpackimi przedsiębiorcami, jakie miało miejsce kilka tygodni temu w Urzędzie Marszałkowskim, daje nadzieję, że skończą się czasy wykańczania małych i średnich firm przez urzędników i niejasnych, sprzecznych ze sobą przepisów. Nowa formuła administracji skarbowej wejdzie jednak w życie dopiero w 2017 roku.
Wyraźnie ruszyła do przodu również sprawa budowy drogi S19 na odcinku Rzeszów-Babica, który przez ekipę PO-PSL był zupełnie lekceważony. Tak się jakoś dziwnie składa, że 6 listopada 2015 roku – a więc kilkanaście dni po wygranej PiS – Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał dla tego odcinka decyzję środowiskową, a kilka miesięcy temu GDDKiA rozpisała przetarg na wykonanie koncepcji programowej dla budowy ponad 10-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S19 od węzła Rzeszów-Południe (Kielanówka) do Babicy. I chociaż trudno dziś mówić o konkretnych terminach, w których bardzo kosztowny odcinek S19 do Barwinka zostanie zbudowany, to trudno nie zauważyć, że po 8 latach znowu coś się w tym temacie dzieje.
6 miesięcy dla rządu to zarazem i dużo i mało, ale wiele wskazuje na to, że mieszkańcy Podkarpacia nie będą żałowali swoich ubiegłorocznych decyzji przy urnach, bo to właśnie w naszym województwie PiS zdobył najwięcej głosów – 55 proc. Ale czy będą to rządy na miarę ogromnych przecież oczekiwań, to się dopiero okaże.
Arkadiusz Rogowski
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz