PODKARPACIE. Dominika Kluz z Rogóżna w powiecie łańcuckim wstała nad ranem do swojego najmłodszego synka. Niestety, upadła i straciła przytomność, jej serce przestało bić przez 35 minut. Teraz o powrót do zdrowia 28-letniej mamy czworga dzieci walczy jej rodzina.
Foto (2): materiały prywatne rodziny
– To było 19 grudnia 2019 roku, chwila przed Świętami Bożego Narodzenia. Dzień zaczął się jak każdy inny. Dominika była młodą, energiczną mamą czwórki maluchów, kochającą żoną, zdrową, pomocną i kochającą życie kobietą. Do dzisiaj nieznana jest przyczyna nagłego zatrzymania akcji serca. To nie biło przez 35 minut… – mówi Sylwia Szpunar, bratowa Dominiki.
Do przyjazdu karetki kobieta była reanimowana przez męża i brata. Pierwszą diagnozą był udar, ale do dziś nie wiadomo, co tak naprawdę spowodowało zatrzymanie akcji serca.
– Dominika nigdy nie chorowała, nigdy nie narzekała że ją coś boli, była zawsze uśmiechniętą, pełną energii mamą – dodaje bratowa młodej mamy.
Dominika ma czworo dzieci Lenę (9 lat), Maję (7 lat), Emilkę (6 lat) i Antosia (3 latka). U Mai zdiagnozowano cukrzycę 1. stopnia, a Antoś zmaga się z kolonostomią.
Aby odzyskać sprawność, Dominika rehabilituje się od lutego 2020 w prywatnym ośrodku REHAMED w Tajęcinie
– Koszty są ogromne, ale dzięki ludziom o wielkich serduchach, za które bardzo dziękujemy, Dominika nadal może walczyć o swoją sprawność i powrót do domu – podkreśla wdzięczna bratowa Dominiki.
Rehabilitacja przynosi ogromny efekt. Dominika dziś rozmawia z rodziną, wszystko rozumie, uczy się chodzić.
– Bardzo prosimy o pomoc. Marzymy o dniu, w którym Dominika wejdzie do domu o własnych siłach, w końcu będzie mogła przytulić swoje dzieci – apeluje rodzina Dominiki.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz