PODKARPACIE. W ciągu ostatniej doby podkarpaccy strażacy interweniowali ponad 400 razy. Wyjeżdżali do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu na Podkarpaciu.
Foto: archiwum Esanok.pl
Ponad 400 razy podkarpaccy strażacy byli ostatniej doby wzywani do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu.
– Nasze interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na drogach i chodnikach. W kilku przypadkach wyjeżdżaliśmy do usunięcia drzew leżących na liniach energetycznych – informuje rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży pożarnej, bryg. Marcin Betleja.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach: krośnieńskim, leżajskim, rzeszowskim, strzyżowskim, sanockim i leskim. Na szczęście nie było osób poszkodowanych. W trzech przypadkach strażacy użyczyli także agregatów prądotwórczych w gospodarstwach, w których nie było prądu. Agregaty pomogły zasilić urządzenia medyczne niezbędne do podtrzymania życia chorym.
W poniedziałek 25 stycznia w Rzeszowie przy ulicy Broniewskiego tuż po godzinie 18:00 zawalił się dach hali magazynowej sklepu motoryzacyjnego tuż obok budynku, w którym kiedyś znajdował się sklep Tesco. Dach, a w zasadzie plandeka, która przykrywała halę, nie wytrzymała naporu ciężkiego śniegu.
– Na szczęście w magazynie nikogo nie było. Nikt nie został ranny – potwierdza bryg. Betleja.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz