PODKARPACIE. 12-letni mieszkaniec powiatu dębickiego zawiadomił, że na drodze w miejscowości Dębowa leży nieprzytomny mężczyzna. Jego życie miało być zagrożone. Zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby ratunkowe, w tym nawet Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Jak się później okazało, było ono tylko żartem.
zdjęcie poglądowe / archiwum Esanok.pl
W minioną środę dyżurny z Dębicy odebrał zgłoszenie, że w Dębowej przy drodze leży nieprzytomny mężczyzna. Z przekazanych informacji wynikało, że życie tej osoby może być zagrożone. Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, Policja oraz Straż Pożarna.
Zgłoszenie nie potwierdziło się. W miejscu, gdzie miał znajdować się poszkodowany mężczyzna nikogo nie było. Policjanci bardzo szybko ustalili lokalizację osoby informującej o zdarzeniu. Okazał się nim 12-letni mieszkaniec Dębowej.
Odpowiedzialność cywilna ciąży teraz na rodzicach nastolatka. Sprawa trafi do sądu rodzinnego. O dalszym losie chłopca zadecyduje sąd.
Pamiętajmy, że numer alarmowy 112, służy do kontaktu z Policją, Strażą Pożarną oraz Państwowym Ratownictwem Medycznym i należy z niego korzystać z rozwagą. Kierowanie nieuzasadnionych zgłoszeń powoduje nie tylko blokowanie łączy, ale i niepotrzebnie angażuje służby, które w tym samym czasie mogą być potrzebne gdzieś indziej.
Za bezzasadne wezwanie kodeks wykroczeń przewiduje areszt, ograniczenie wolności oraz grzywnę do 1500 złotych.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz