Po Rzeszowie jeździ się coraz wolniej [RAPORT]

RZESZÓW. Nieważne, czy ścisłe centrum, czy prawie przedmieścia – w Rzeszowie ogólnie jeździ się wolniej w porównaniu z ubiegłym rokiem. Nawet w grudniu kierowcy jeździli szybciej, chociaż zazwyczaj zimą prędkości są sporo mniejsze niż wiosną. Od zeszłorocznego maja w śródmieściu prędkość spadła o średnio 2 km/h, a w odległości do 5 km od centrum zmniejszyła się z 44 km/h do 43 km/h. Aż o 5 km/h wolniej jeździ się w promieniu 10 i 15 km od centrum.

Prędkość w godzinach
W ciągu całego dnia prędkość w maju w śródmieściu raczej nie dawała kierowcom wielu powodów do radości. Najwolniejsze okazały się godziny od 14.00 do 16.00, a o 15.00 średnia prędkość spadła poniżej 30 km/h. Nieco lepiej sytuacja na drogach przedstawiała się w odległości do 5 km od centrum. Tam w maju najwolniej było także w godzinach popołudniowego szczytu, a średnia prędkość wynosiła od 40 km/h. Do maksymalnej dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym kierowcy mogli rozpędzić się dopiero w promieniu do 10 km od centrum, chociaż o 7.00 rano średnia prędkość wynosiła tam zaledwie 46 hm/h. O tej samej godzinie najwolniej było na obrzeżach Rzeszowa (samochód można było rozpędzić do 55 km/h), a najszybciej kierowcy jeździli tam o godzinie 18.00 – średnio 62 km/h.

Rzeszowscy kierowcy bez wątpienia nie mają lekkiego życia, muszą być uzbrojeni w cierpliwość i starać się nie spieszyć. Przejazd przez miasto do najszybszych nie należy, chociaż do tej pory nie widniał on w czołówce najwolniejszych polskich miast.

– Przykład Rzeszowa wyraźnie wskazuje, że polskie miasta zwalniają – mówi Joanna Ciemny z Korkowo.pl. – W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, średnia prędkość zmniejszyła się na wszystkich odcinkach od centrum miasta. Wkrótce przekonamy się, czy zmiany w czołówce najwolniejszych miast w Polsce ulegną zmianie i czy pojawi się tam Rzeszów – dodaje.

materiały prasowe