REKLAMA

Petycja ws. dziennikarki zawieszonej przez prezesa Radia Rzeszów

Powstała petycja online wyrażająca wsparcie dla dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów Grażyny Bochenek, która otrzymała naganę i została zawieszona przez prezesa rozgłośni. List poparcia stworzyła Olga Mickiewicz-Adamowicz ze Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia Rzeszów.

microphone-1562354_960_720

Foto: Pixabay.com

Wyrażamy swoje wsparcie wobec Grażyny Bochenek i jednocześnie domagamy się przywrócenia jej dotychczasowych obowiązków oraz wycofania nagany, udzielonej jej przez prezesa Tejkowskiego – czytamy w petycji.

6 września miała miejsce poranna audycja Polskiego Radia Rzeszów – „Kalejdoskop”. Dziennikarka regionalnej stacji Grażyna Bochenek opublikowała sondę z mieszkańcami, która odnosiła się do wypowiedzi byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Andrzej Rzepliński użył sformułowania: „nie mamy prezydenta”. Jeden ze słuchaczy nazwał Andrzeja Dudę „figurantem”. Nie spodobało się to prezesowi Polskiego Radia Rzeszów, który zgłosił sprawę do rzeszowskiej prokuratury. Ta jednak w piątek opublikowała oświadczenie, w którym odmawia wszczęcia śledztwa. Pisaliśmy o tej sprawie TUTAJ.

– Karanie dziennikarki za wyemitowanie głosu krytycznego wobec władzy (głosu mieszczącego się w dodatku w obszarze dozwolonej krytyki) nigdy nie powinno się wydarzyć w państwie demokratycznym. Jest to kuriozalna sytuacja nosząca znamiona cenzury, sytuacja oburzająca i prowokująca do tego, aby postawić pytanie, czym jest wolność słowa i gdzie zaczyna się jej ograniczanie – komentują autorzy petycji.

Treść petycji:

6 września, w Polskim Radiu Rzeszów, Grażyna Bochenek przedstawiła dwie wypowiedzi słuchaczy. Obie odnosiły się do osoby prezydenta Andrzeja Dudy. Pierwszy z nagranych przez telefon głosów przekonywał, że wbrew opinii prof. Rzeplińskiego, mamy w Polsce prezydenta. Drugi nie zgodził się z przedmówcą i określił Andrzeja Dudę jako „figuranta”. Druga z przedstawionych opinii wywołała reakcję prezesa Radia Rzeszów, Przemysława Tejkowskiego. Udzielił on Grażynie Bochenek pisemnej nagany, zdecydował o odsunięciu jej od prowadzenia na żywo programów publicystycznych i informacyjnych oraz skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 135 Kodeksu karnego. Oznacza to, że w opinii prezesa Tejkowskiego, Grażyna Bochenek dopuściła się znieważenia głowy państwa. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.

Podstawą rzetelności dziennikarskiej w każdych mediach, a zwłaszcza w mediach publicznych, czyli należących do wszystkich obywateli, powinna być możliwość prezentowania całego spektrum różnych opinii. Grażyna Bochenek, dopuszczając na antenę dwa przeciwstawne głosy, dopełniła standardów rzetelności dziennikarskiej.

Karanie dziennikarki za wyemitowanie głosu krytycznego wobec władzy (głosu mieszczącego się w dodatku w obszarze dozwolonej krytyki) nigdy nie powinno się wydarzyć w państwie demokratycznym. Jest to kuriozalna sytuacja nosząca znamiona cenzury, sytuacja oburzająca i prowokująca do tego, aby postawić pytanie, czym jest wolność słowa i gdzie zaczyna się jej ograniczanie. Naszym zdaniem, w tym przypadku została ograniczona.

Dlatego też wyrażamy swoje wsparcie wobec Grażyny Bochenek i jednocześnie domagamy się przywrócenia jej dotychczasowych obowiązków oraz wycofania nagany, udzielonej jej przez prezesa Tejkowskiego.

 

09-12-2018

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)