RZESZÓW, REGION / PODKARPACIE. Ponad 115 razy interweniowali podkarpaccy strażacy, którzy usuwali skutki wichur spowodowanych orkanem “Sabina”. Prędkość wiatru w regionie dochodzi do 120 kilometrów na godzinę.
Foto: pixabay.com / zdjęcie poglądowe
Strażacy z regionu usuwają powalone drzewa i zabezpieczają uszkodzone przez wiatr dachy. Łącznie na Podkarpaciu straż interweniowała ponad 115 razy.
W poniedziałek o godzinie 7:00 Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie informowało o 14 tysiącach gospodarstw domowych bez dostępu do prądu, głównie w okolicy Krosna, Mielca, Sanoka i Dębicy. Strażacy odnotowali kilka przypadków uszkodzeń dachów, najwięcej w powiecie krośnieńskim. Większość interwencji polegała jednak na usuwaniu powalonych przez wichurę drzew.
Orkan odczuli też pasażerowie samolotów. W niedzielę na lotnisku w Jasionce z dwugodzinnym opóźnieniem lądował samolot z Londynu. W poniedziałek o godzinie 6:05 odwołano na podrzeszowskim lotnisku loty z i do Monachium.
W południowych częściach regionu Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ogłosiło najwyższe ostrzeżenie – ostrzeżenie trzeciego stopnia. Podmuchy wiatru mogą tam przekraczać kilometrów na godzinę. W Rzeszowie prędkość wiatru w porywach osiąga 100 kilometrów na godzinę. Według prognoz, wiatr powinien się uspokajać w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Jak informuje IMGW, dynamiczna zmiana pogody zapoczątkowana w nocy spowoduje wyraźne pogorszenie się warunków biometeorologicznych w Polsce. Już od rana w całym kraju pogoda będzie bardzo niekorzystnie wpływać na organizm człowieka. Dopiero w godzinach wieczornych prognozowana jest nieznaczna poprawa warunków biometeorologicznych, jednak nadal będą one niekorzystne. Jest to związane sporym spadkiem ciśnienia atmosferycznego
O ostrzeżeniach meteorologicznych już w niedzielę informowało w SMS-owych komunikatach Rządowe Centrum Bepieczeństwa.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz