Minister zdrowia zlecił badania kliniczne nad amantadyną!
POLSKA, PODKARPACIE. Podczas konferencji, jaka odbyła się we wtorek 15 grudnia br. w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, minister zdrowia Adam Niedzielski zakomunikował, że rozpoczęto proces sprawdzania skuteczności amantadyny w leczeniu koronawirusa. Trwa już proces badań klinicznych, który w dwóch ośrodkach wykonuje Agencja Badań Medycznych.
Foto: Krystian Maj / KPRM
– Amantadyna jest lekiem przewidzianym do leczenia choroby i zespołu Parkinsona oraz dyskinezy późnej u osób dorosłych. Sygnały, które do nas napływały o wykorzystywaniu tego specyfiku w leczeniu COVID-19 zmusiły nas do zlecenia oceny działania tego leku. Komisja sprawdzała fakty i badania naukowe na ten temat. Okazało się, że literatura naukowa, która potwierdza możliwość wykorzystania amantadyny do leczenia innych schorzeń nie jest wystarczająca – zakomunikował na wtorkowej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia dodał, że niezależnie od tej rekomendacji poprosił Agencję Badań Medycznych o przeprowadzenie badania klinicznego w sprawie tej substancji. Ma ona w najbliższym czasie zlecić wykonanie takich badań w dwóch ośrodkach. – W zasadzie ten proces już się rozpoczął – oświadczył Niedzielski.
W poniedziałek pisaliśmy o tym, że skuteczność amantadyny potwierdził wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. – Amantadyna działa na COVID! Jestem przykładem. Najpierw syn, potem żona, w końcu ja: wysoka gorączka, ogromny ból, silny kaszel, wg lekarza tak 7 dni, a potem apogeum, więc wziąłem amantadynę – piorunujący efekt! Zadziałało! Będę domagał się od MZ, by zajął się tym lekiem – napisał w niedzielę wieczorem na Twitterze polityk pochodzący z Niska.
Przypomnijmy.
Temat stosowania amantadyny w leczeniu osób zakażonych koronawirusem wywołuje wiele emocji w ostatnich miesiącach. Wszystko zaczęło się od tego, że lek. Włodzimierz Bodnar, pulmonolog z Przemyśla, poinformował, że w okresie luty-październik 2020 roku udokumentował ponad 100 przypadków wyleczeń z COVID-19, a każdego kolejnego dnia do tej listy dopisywanych było po kilkanaście osób.
– Znaczna część ich była o dość ostrym przebiegu. Część chorych miała choroby współistniejące, tak obciążające przy zachorowaniu – zaznaczał Włodzimierz Bodnar.
Próbował on przebić się ze swoja wiedzą poza Podkarpacie. Na dowód, oprócz opisywanych na stronie przemyskiej przychodni konkretnych przypadków wyzdrowień, lekarz podaje, że w Przemyślu śmiertelność w COVID-19 jest o około 33% niższa niż w województwie, mimo tego, że społeczeństwo tego miasta jest starsze, bardziej schorowane i przed pandemią umierało w nim o 16% więcej osób niż na Podkarpaciu.
W Sejmie zorganizowano konferencję prasową, podczas której doktor Bodnar przedstawił swój schemat leczenia.
Niedługo później napłynęło oświadczenie w tej sprawie Ministerstwa Zdrowia, w którym czytamy między innymi o opracowaniu, które zostało przygotowane w oparciu o wyniki 3 badań: 1 obserwacyjnego retrospektywnego – Mancilla-Galindo 2020 oraz 2 opisy serii przypadków – Aranda-Abreu 2020 oraz Rejdak 2020 (badanie prowadzone w Polsce). Na jego podstawie stwierdzono, że:
– Z uwagi na ograniczoną liczbę dowodów naukowych oraz ich niską wiarygodność, wnioskowanie o skuteczności i profilu bezpieczeństwa amantadyny w leczeniu COVID-19 obarczone jest wysoką niepewnością wobec czego brak jest zasadności zastosowania leków zawierających chlorowodorek amantadyny w leczeniu zakażeń spowodowanych SARS-CoV-2.
Ponadto, w ostatnich dniach resort wydał obwieszczenie, w którym nakazuje się wydawanie amantadyny tylko przy określonych ściśle jednostkach chorobowych. Nie ma wśród nich COVID-19. Regulacje weszły w życie 1 grudnia.
Reakcja przychodni i lekarza z Przemyśla była niemal natychmiastowa.
– Od dzisiaj nie będziemy leczyć amantadyną nowych pacjentów chorych na COVID-19. Nie będziemy także konsultować w żaden sposób osób z Polski, prosimy nie dzwonić i nie pisać wiadomości, nie będziemy na nie odpowiadać. Powrócimy do leczenia amantadyną wtedy, gdy Ministerstwo Zdrowia zmieni stanowisko w tej sprawie – czytamy w komunikacie na stronie przychodni, opublikowanym 1 grudnia.
Źródło: Red., KPRM / Facebook
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz