Minister Andrzej Dera stanął w obronie maseczek, których to zasadność noszenia jest poddawana w coraz większą wątpliwość. Minister niemal rozpaczliwie zaapelował do Polaków, aby “nie niszczyli tego symbolu”.
Historia noszenia maseczek w Polsce zasługuje na szczególną uwagę, gdyż jest wyjątkowo burzliwa i pełna nagłych zmian opinii.
Niegdyś profesor Włodzimierz Gut, pytany o zasadność noszenia maseczek, odsyłał do psychiatrów. Z kolei ówczesny minister zdrowia, Łukasz Szumowski, wyśmiewał zakładanie maseczek i “nie wiedział, po co ludzie je noszą”.
Wkrótce potem, noszenie maseczek stało się obowiązkowe. Miało takie być, rzekomo, do chwili wynalezienia szczypawki na koronaświrusa. Były szef GIS, Jarosław Pinkas przedstawił zaś maskę “jako symbol”.
ZOBACZ TAKŻE: dr ZBIGNIEW HAŁAT: ” Rozliczenie musi nastąpić Panie NIEDZIELSKI “
Kwestia skuteczności, tudzież konieczności noszenia maski została poruszona na antenie Polsat News, w porannym programie. Dr Sławomir Mentzen przekonywał wówczas, że maseczki “działają” na zasadzie psychologii tłumu i nauk behawioralnych. Nie mają jednak sensu w kontekście medycznym.
– W Szwecji nie noszono od początku od początku maseczek i jakie było uzasadnienie? [Chodzi o to], że maseczki dają złudne uczucie bezpieczeństwa. I rzeczywiście tak jest, że część ludzi myśli, że jak będzie nosiła maseczki, to będzie bezpieczna – mówił Sławomir Mentzen bez cienia wątpliwości. Na jego słowa zareagował sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Andrzej Dera.
Powiedział on, że maska jest “symbolem walki” z koronaświrusem
– Nie niszczmy tych symboli! – zaapelował gorąco Dera.
Wykop.pl
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz