REKLAMA

KSW 62. Rzeszowianin Andrzej Grzebyk z efektowną wygraną! (VIDEO)

Andrzej Grzebyk (18-4) pokonał doświadczonego Mariusa Žaromskisa (23-10 1nc) na gali KSW 62, która odbywała się w sobotę w Warszawie. Rzeszowianin znokautował swojego rywala w pierwszej rundzie, rewanżując się tym samym za wcześniejszą porażkę z Litwinem, która, jak mogliśmy się przekonać, była głównie następstwem kontuzji Grzebyka.  

Przechwytywanie_223

Foto: KSW / YouTube

 

W pierwszej walce, która odbyła się w połowie listopada ubiegłego roku, podczas gali KSW 56 w Łodzi, 30-letni Andrzej Grzebyk z Rzeszowa przegrał z 40-letnim Mariusem Žaromskisem. W jednej z pierwszych akcji rzeszowianin nabawił się kontuzji. Grzebyk, uderzając mocnym niskim kopnięciem, trafił niefortunnie w kolano Litwina Žaromskisa i złamał prawy piszczel.

Rzeszowski fighter nie rezygnował z walki, która niewiele później przeniosła się do parteru. Grzebyk aktywnie atakował swojego rywala z pleców, jednak pod koniec pierwszej rundy sędzia podniósł walkę do stójki i ze względu na stan zdrowia grzebyka przerwał pojedynek.

 

Walka rewanżowa rzeszowianina rozpoczęła się w stójce. Litwin starał się wykorzystać swoją najgroźniejszą broń, czyli kopnięcia. Polak skutecznie wykorzystywał natomiast przewagę w zasięgu ramion.

Po kilkudziesięciu sekundach Andrzej Grzebyk trafił mocnym prawym, który “zgasił światło” Litwinowi. Później oddał kilka ciosów w parterze, kończąc pojedynek technicznym nokautem.

Bardzo mi miło, że jestem teraz w tym miejscu po naprawdę ciężkiej kontuzji i ciężkiej pracy. Uwierzcie mi, że nie lekceważyłem rehabilitacji, ciężko pracowałem. Zrobiłem to wszystko dla was, dla kibiców. Tę walkę dedykuję wam, bo w szpitalu, kiedy miałem złamaną nogę daliście mi wiarę w siebie, moc. Przekazaliście mega wsparcie. Bardzo wam za to dziękuję – mówił bezpośrednio po walce Andrzej Grzebyk.

Zawodnik został zapytany o to, w jakiej dyspozycji jest noga, którą złamał w pierwszym pojedynku z Žaromskisem.

Współpracuję teraz z trenerem mentalnym, psychologiem, który mi pomagał. To jest uraz. On się gdzieś tam zapisuje. Ja staram się być silny na co dzień i w tym przypadku również. Chciałem nią kopnąć, ale to nie jest tak od razu, że wchodzę i ją czuję. Nie złapałem też dystansu. Po prostu widać, że ten rozbrat z klatką, może mniej sparingów to spowodowały. Jest wiele czynników – tłumaczył na gorąco rzeszowianin.

 

To trzecia walka Grzebyka w KSW i druga wygrana. Rekord rzeszowianina w MMA to obecnie 18 zwycięstw i 4 porażki.

 

 

Tekst: Kacper Ciuba

Video: KSW / YouTube

 

18-07-2021

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)