RZESZÓW / PODKARPACIE. Sąd Rejonowy Kraków Śródmieście skazał Ryszarda J. – naczelnika rzeszowskiego Biura Spraw Wewnętrznych na trzymiesięczny areszt. J. jest wmieszany w rzeszowską aferę korupcyjną.
foto: archiwum rzeszow24.pl
Szef rzeszowskiego Biura Spraw Wewnętrznych (policja w policji) trafi za kratki na trzy miesiące. Decyzja jest nieodwołalna i nie przewiduje żadnej taryfy ulgowej (wpłata pieniędzy w zamian za zwolnienie z kary). Na wolność Ryszard J. wyjdzie 8 stycznia 2017 roku.
Postanowienie krakowskiego sądu zostało zakwalifikowane do “ściśle tajnych”. Z tego powodu nie można się dowiedzieć o dokładnej przyczynie aresztu oraz o treści postawionych przewinień.
Jedno jest pewne. Cała sprawa ma związek z „nieprawidłowościami w działaniu” rzeszowskiego oddziału „policji w policji”. Podejrzewa się, że BSW wiedziało o istnieniu i przebiegu afery, ale nie reagowało. Wniosek nasuwa się sam – Biuro Spraw Wewnętrznych na czele z Ryszardem J. mogło przyjmować korzyści i tuszować sprawę.
Sprawa korupcji w CBŚP rozpoczęła się w lutym tego roku. Wówczas ABW zatrzymało szefa rzeszowskiego CBŚP Krzysztofa B., dwóch Ukraińców, którzy byli właścicielami agencji towarzyskiej „Olimp” w Budziwoju oraz naczelnika wydziału ekonomicznego CBŚP, Daniela Ś. Zatrzymany został również Jerzy M., rzeszowski hotelarz.
Zarzuty były jednoznaczne – przyjmowanie łapówek od właścicieli agencji towarzyskiej oraz nadużywanie funkcji. Agencja sprowadzała prostytutki z Ukrainy. Zdaniem prokuratury, ten proceder był możliwy dzięki współpracy szefów „Olimpu” z CBŚP w Rzeszowie.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz