We wrocławskim szpitalu przeznaczone do aborcji dziecko z zespołem Downa urodziło się żywe. Wówczas lekarze zaczęli je ratować!
fot. milan6 (sxc.hu)
Ta tragiczna historia, która brzmi jak koszmarny sen – a której prawdziwość potwierdziły dwa odrębne źródła – miała miejsce na przełomie stycznia i lutego we wrocławskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego.
W wyniku „legalnego” przerwania ciąży z powodu wykrytego u płodu zespołu Downa pacjentka Oddziału Ginekologiczno – Położniczego urodziła ok. 700 gramowe, żywe dziecko. Według naszych informacji poród dziecka był indukowany, czyli sztucznie wywołany, w 23/24 tygodniu ciąży. Wezwani przez pielęgniarki neonatolodzy rozpoczęli akcję reanimacyjną i natychmiast je zaintubowali.
Dyrekcja szpitala odmawia jakichkolwiek informacji zasłaniając się tajemnicą lekarską. Prof. Witkiewicz potwierdził jedynie, że dziecko żyje i w stanie ciężkim przebywa w szpitalu.
Choć szpital milczy sprawa jest już głośna w środowisku wrocławskich lekarzy.
– Nikt z podejmujących decyzję o wywołaniu akcji porodowej ginekologów nie przypuszczał, że dziecko będzie ważyć tak dużo, natomiast noenatolodzy nie mogli nie ratować 700-gramowego dziecka – mówi pragnący zachować anonimowość lekarz
– Każdy chronił własny tyłek. Ginekolodzy, bo kobietę do szpitala skierował lekarz i neonatolodzy, bo gdyby nie zaczęli akcji ratowania dziecka, mógłby wejść prokurator.
Z informacji, do których dotarliśmy dziś rano wiadomo, że dziecko, choć ma poważną wadę serca, ma duże szanse na przeżycie.
W piątek o godz. 9.10 na antenie Radia Rodzina wyemitowany zostanie reportaż poświęcony temu tematowi
Opisane zdarzenie jest szokujące. Pokazuje wprost barbarzyństwo aborcji i polskiego prawa
Bo jak nazwać sytuację, w której jedni lekarze w świetle prawa próbują zakończyć życie dziecka, które, również w świetle, prawa ratują inni?
W jednym szpitalu, na jednym oddziale. Do którego momentu usuwa się płód, a od którego ratuje się dziecko? Jak twierdzą nasi rozmówcy życie dziecka uratowało 200 gram. Bo o tyle jego waga przekroczyła granicę, po której neonatolodzy podejmują akcję reanimacyjną.
W Polsce przerwanie ciąży – czyli aborcja – dopuszczone jest przez prawo w trzech przypadkach.
Jednym z nich jest sytuacja gdy „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Przy czym „ciężkie i nieodwracalne upośledzenie” – jak się okazuje – to często Zespół Downa. Czyli z liczby kilkuset legalnych aborcji, jakie dokonywane są rocznie w naszym kraju, większość stanowią dzieci, które mogłyby żyć w społeczeństwie i jak potwierdzają setki świadectw być jego niezwykle ważną, bo humanizującą cząstką.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.