RZESZÓW. Służba Więzienna przeprowadziła kontrole w rzeszowskim więzieniu. Wynika z niej, że żaden z funkcjonariuszy nie podrzucił Mariuszowi T. materiałów które miały być pornografią dziecięcą. Osobne śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Wyniki nie są jeszcze znane.
Trzydobowa komisja przejrzała monitoring oraz przesłuchała dziesiątki osób. Jak informuje rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie kpt. Jarosław Wójtowicz nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek miałby podrzucić Mariuszowi T. zdjęcia i szkice. Raport jest jeszcze na etapie finalizacji.
Sprawa znalezienia rzekomych materiałów pornograficznych w celi skazanego wzbudziła wiele kontrowersji. Zakład Karny poinformował o nich na dzień przed wyjściem T.
Śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Ta jednak zwróciła się do Prokuratury Apelacyjnej o przekazanie sprawy poza teren apelacji rzeszowskiej.
Sąd Okręgowy w Rzeszowiena drugiej rozprawie 3 marca uznał Mariusza T. za osobę niebezpieczną i stwarzającą zagrożenie. Ma on teraz trafić do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Postanowienie jest jeszcze nieprawomocne.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz