RZESZÓW. Statystyki zdawalności egzaminów na prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rzeszowie wciąż nie zachwycają, a pewnych błędów potencjalni kierowcy nie są wstanie się oduczyć. Z czym najczęściej sobie nie radzą?
– W przypadku egzaminów teoretycznych, zwłaszcza kobiety, mają problem z odpowiedzią na pytanie o ABS (system zapobiegania blokowaniu kół podczas hamowania – wyj. red.), nie potrafią wytłumaczyć do czego on służy – mówi Marek Ząbek, dyrektor WORD.
– Zarówno mężczyźni i kobiety nie potrafią zdefiniować, kto ma pierwszeństwo w przypadku ruchu kierowanego przez policjanta. Wskazują na znaki drogowe, a zgodnie z przepisami w takiej sytuacji liczy się tylko to, co pokazuje policjant – podkreśla Ząbek. Startujący do miana kierowców mają też kłopoty ze wskazaniem właściwej prędkości w stosunku do pory dnia.
Na egzaminie praktycznym w dalszym ciągu dużą trudność sprawia “zrobienie łuku” oraz ruszanie na wzniesieniu z hamulca ręcznego. – Gdy samochód dwa razy zgaśnie, egzamin jest automatycznie przerywany – zaznacza dyrektor WORD. – Nie możemy zrozumieć dlaczego ludzie nie radzą sobie na placu, zawłaszcza przy manewrze cofania po łuku i dlaczego, kiedy wyruszą w miasto, wyraźnie nie zatrzymują się przy zielonej strzałce umieszczonej pod sygnalizatorem, tylko zwalniają rozglądając się, czy ktoś nie przechodzi przez przejście i jadą dalej – dodaje.
W styczniu zdawalność egzaminu teoretycznego wynosiła 38 proc., praktycznego – 43 proc. W stosunku do poprzedzającego go miesiąca teoria egzaminowanym poszła nieco gorzej, bo spadła o 2 proc.
Koszt egzaminu teoretycznego wynosi 30 zł, praktycznego 140 zł.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.