REKLAMA

K. JAWORSKI: Ortyl nie dbał już nawet o minimum logiki (KOMENTARZ)

RZESZÓW / PODKARPACIE. Wybory są po to, żeby dać możliwość głosującym, realnego wypowiedzenia. Bardzo niedobrze byłoby, gdyby 5 kwietnia katolicko-konserwatywny wyborca Podkarpacia stanął przed alternatywą: głos na PiS, bo rzekomo mają moje poglądy, chociaż liczba ich nadużyć i działań moralnie nieakceptowalnych, jest przeogromna, albo głos na partie rządu Tuska.

Wyborca naszego województwa powinien dostać ofertę głosowania na osoby o poglądach konserwatywnych, ale właśnie dlatego przekonanych, iż skompromitowany zarząd województwa spod flagi PiS musi zostać rozliczony i politycznie raz na zawsze zniknąć.

Podczas wczorajszego głosowania w sejmiku nad uchwałą wzywającą do tego, by prokuratura wreszcie zbadała merytorycznie sprawy, blokowane od lat z pobudek politycznych i partyjnych, zarząd województwa już nawet nie dbał o minimum logiki. Chodziło wyłącznie o desperacką obronę twierdzy, czyli zmuszenie radnych PiS do głosowania przeciw. Nie udało się, bo część radnych postanowiła dać znać wyborcom, co o tym myślą, nie uczestnicząc w głosowaniu.

W. Ortyl nie dbał już nawet o minimum logiki, bo już w trakcie posiedzenia sejmiku, kazał rozsyłać urzędnikom do radnych materiały dotyczące parafialnych instalacji fotowoltaicznych, w tym wywiad z abpem Józefem Michalikiem. Ponieważ usiłował w ten sposób stawiać zarzuty personalnie mi, poczułem się właściwy do skomentowania. Być może sam Ortyl w panice i wzrastającym strachu, że teraz, różne działania jego zarządu (opisane w tzw. raporcie Szlęzaka, prześladowania prof. Krzysztofa Gutkowskiego, Uzdrowisko Rymanów, szerokopasmowy internet, itd., itd.) prędzej czy później zostaną wyświetlone, nie widzi, jak śmiesznie postąpił. Czy to ma sens? Rozsyła informacje o tym, że przy realizacji inwestycji fotowoltaicznych miało dojść do nieprawidłowości i to ma być argumentem za tym… żeby głosować przeciwko apelowi do prokuratury, aby to wyjaśniła. Czy nie bardziej jest logiczne rozumowanie, że gdyby coś nie było na rzeczy, to w każdej sprawie mówiłby: „Jasne, jestem za tym, niech to wszystko prokuratura wyjaśni. Przecież ja jestem pierwszy zainteresowany, żeby to na mnie nie ciążyło”. Tylko że wtedy oczywiście musiałby wytłumaczyć, dlaczego PiS-owska prokuratura postępowań nie prowadziła, tylko, jak się na końcu okazało, gromadziła akta w garażu Ziarkiewicza.

Aby zrealizować zakreślony na wstępie cel, złożenie wyborcom Podkarpacia oferty, na prawicę, ale nie taką, co prowadzi się jak PiS, zarząd województwa pod wodzą Ortyla, prowadzimy rozmowy o wystawieniu listy pod szyldem Koalicji Odnowy Podkarpacia. Decyzje zapadną lada moment. Uważam również, że na kolejnym, ostatnim już posiedzeniu sejmiku, które odbędzie się kilka dni przed wyborami, powinno dojść do przegłosowania wniosku o odwołanie Ortyla i jego zarządu. Tak, by wszyscy wyborcy wiedzieli, którzy radni bronili tej działalności do końca, a kto nie chce być z tym łączony.

Trzeba jeszcze dodać, iż wyjątkową bezczelnością, pokazującą, jak PiS instrumentalnie traktuje Kościół i hierarchów, jest powoływanie się przez Ortyla na wywiad z abpem Józefem Michalikiem. Tu wytłumaczyłem to szerzej: Osobiście uważam, że za samo to, jak PiS na Podkarpaciu traktuje Kościół i kapłanów (aż po akcje służb), jest być może najważniejszym powodem, by ludzi tych odsunąć od władzy i życia publicznego w ogóle.

Kazimierz Jaworski

27-02-2024

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)