Dress code w I LO. Kontrowersyjne oświadczenie dyrekcji, jest odpowiedź uczniów

RZESZÓW / PODKARPACIE. W czwartek na stronie I Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie opublikowano oświadczenie, z którego wynika, że dyrekcja szkoły obwinia media za wywołanie zamieszania związanego z nowymi zasadami ubioru w placówce. Postawę dyrekcji skrytykowały osoby organizujące poniedziałkowy “Protest przeciwko nowemu dresscode’owi 1LO”.

Foto: pexels.com / zdjęcie poglądowe

W czwartek 13 lutego br. dyrekcja I Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie opublikowała oświadczenie w związku z protestem uczniów przeciwko nowym zasadom ubioru. – Jako Społeczność I LO czujemy się pokrzywdzeni fałszywymi informacjami powielanymi przez media, tym bardziej, że wiele z nich pochodzi od osób zupełnie niezwiązanych ze szkołą – czytamy w oświadczeniu. Poniżej znajduje się jego pełna treść (zapis oryginalny):

Foto: 1lo.rzeszow.pl / screenshot

Uczniowie, którzy organizowali poniedziałkowy protest uważają, że dyrekcja bezpodstawnie zrzuca winę na media. Krótkie oświadczenie w tej sprawie zamieścił na Facebooku Kacper Dzierżak, uczeń I LO, jeden z organizatorów protestu, który w poniedziałek informował media o przebiegu rozmów z dyrekcją szkoły. Stwierdza on, że informacje w wydarzeniu na Facebooku pochodziły bezpośrednio od uczniów. Dodaje też, że społeczność I LO nie czuje się pokrzywdzona, a zrzucanie winy na media jest ucieczką od głównego problemu – przedmiotu protestu.

Poniżej pełna treść komunikatu ucznia (zapis oryginalny):

Szanowna Dyrekcjo,

W związku z oświadczeniem, które pojawiło się na stronie prosiłbym o sprostowanie kwestii tego, że społeczność 1LO nie czuje się pokrzywdzona, ponieważ walczyliśmy w tym proteście o swobodę odnośnie ubioru, a nie niszczenie dobrego imienia szkoły. Punkt o nieprawdziwych i sfałszowanych informacjach również jest niestosowny ze względu na to, że informacje zawarte przez nas w wydarzeniu zostały przekazane przez uczniów biorących udział w apelu. Prosiłbym jeśli jest to możliwe o zmianę tego zdania na wymyślone przez media frazy takie jak „afera biustonoszowa” itp. ponieważ w opinii organizatorów jest to zwykłe wyparcie się wszelkich zarzutów i skrócenie głównego problemu do zrzucenia winy na media.

Foto: Facebook / screenshot