CHMIELNIK / PODKARPACIE. W pasiece Rafała Szeli, która liczy 66 uli, nieznany sprawca otruł pszczoły. Zginęło około 2,5 miliona owadów. Straty są szacowane na około 100 tysięcy złotych.
Foto: Pixabay.com
19 września w godzinach popołudniowych, pszczelarz dostrzegł, że owady nie wlatywały do uli. Pszczoły zaczęły spadać na ziemię. Mężczyzna bez wątpliwości rozpoznał, że ktoś zatruł jego pasiekę. Sprawa dotyczy 66 pszczelich rodzin, czyli wszystkich, jakie posiadał Rafał Szela.
Jak się później okazało, sprawa zatrucia dotyczyła tylko jednej pasieki. Zginęło około 2,5 miliona pszczół. Doszło do umyślnego otrucia. Próbki, które poddano badaniom w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach, potwierdziły celowe działanie sprawcy.
Pasieka Rafała Szeli nie skupia się na produkcji miodu, lecz na hodowli owadów. Teraz trwa walka o to, by ocalone pszczoły mogły przetrwać zimę. Policja zajmuje się wyjaśnianiem okoliczności i poszukiwaniem sprawcy zatrucia pasieki.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz