Areszt tymczasowy za przywłaszczanie mienia

Zatrzymano podejrzaną o szereg oszustw i przywłaszczeń mienia podczas sprzedaży materiałów budowlanych. Zatrzymana prowadziła skład budowlany i nie wywiązała się lub realizowała tylko częściowo zamówienia na oferowane materiały budowlane. Łączą wartość strat policjanci oszacowali na niemal 500 tys. złotych.

Foto: Podkarpacka Policja

Sygnały o nieprawidłowościach docierały do policjantów od początku września. Wkrótce do funkcjonariuszy z komisariatu w Trzebownisku i do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie zaczęli się zgłaszać pokrzywdzeni. Z zawiadomień wynikało, że w firmie znajdującej się na terenie gminy, a zajmującej się sprzedażą materiałów budowlanych, zamawiali towar, którego mimo uregulowania należności nie otrzymywali.

Początkowo chodziło o niepełne wywiązywanie się ze zobowiązań, gdyż firma realizowała tylko część zamówienia. Z czasem pojawili się pokrzywdzeni, których zamówienia w ogóle nie były realizowane. Straty poszczególnych pokrzywdzonych sięgały od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Wśród pokrzywdzonych znalazła się również inna firma. W wyniku nierzetelności kontrahenta poniosła straty przekraczające 100 tys. złotych.

Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że proceder trwał od stycznia 2016 roku. Do września br. oszukane zostały 24 osoby fizyczne i jeden podmiot gospodarczy. Łączną sumę strat śledczy wyliczyli na ponad 495 tys. złotych.

W piątek policjanci zatrzymali właścicielkę składu, 47-letnią mieszkankę powiatu rzeszowskiego. Na podstawie zebranych materiałów policjanci przedstawili jej 28 zarzutów oszustwa i przywłaszczenia pieniędzy przekazanych na poczet zamawianego towaru. Jednak do policjantów zgłaszają się kolejni pokrzywdzeni działalnością firmy.

Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy nadzorujący postępowanie prokurator z Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie wystąpił z wnioskiem do sądu o objecie podejrzanej aresztem tymczasowym. W sobotę Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował o zastosowaniu wobec 47-latki 3-miesięcznego aresztu tymczasowego.

Policjanci pod nadzorem prokuratora nadal pracują nad wszechstronnym wyjaśnieniem tej sprawy.

Źródło: Podkarpacka Policja