Andrzej Dec: „Różnych rzeczy można się po naszym konserwatorze spodziewać”. Negatywna opinia na temat koła młyńskiego!
RZESZÓW / PODKARPACIE. Wszyscy mieszkańcy Rzeszowa i okolic z ekscytacją obserwują kolejne etapy montażu na rzeszowskim rynku Świątecznego Miasteczka. Od kilku lat władze miasta starają się upiększyć centrum miasta nie tylko ozdobami, ale również nasycić życiem poprzez handel i rozrywkę. Co roku instalowana jest główna atrakcja czyli koło młyńskie. Jednak w tym roku pomysł o poszerzenie atrakcji o tyrolkę legło w gruzach, ze względu na negatywną opinię Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Na kole młyńskim sprawa jak widać się nie zakończyła. Dziś przewodniczący rady Miasta Rzeszowa Andrzej Dec poinformował o kolejnej negatywnej opinii konserwatora
– Dzisiaj na rzeszowskim rynku stanęło koło młyńskie. Atrakcja dla dzieci. Zanim jednak do tego doszło w przygotowania miasteczka świątecznego niespodziewanie włączył się Wojewódzki Konserwator Zabytków, reprezentowany tu przez swojego rzeszowskiego delegata. Napisałem „niespodziewanie” ale może jednak spodziewanie, bo – biorąc pod uwagę nasze doświadczenia z remontem Biura Rady Miasta – różnych rzeczy można się po naszym konserwatorze spodziewać. Teraz nie spodobał mu się pomysł zainstalowania na rynku koła młyńskiego i tyrolki, podjął więc interwencję u władz miasta i przysłał opinię. W jej efekcie postanowiono z tyrolki zrezygnować, jednak żądanie wycofania koła młyńskiego uznano za zbyt daleko idące. Tym bardziej, że stało na rynku już w poprzednim roku i stoi także w innych miastach. Próba przekonania konserwatora do zmiany tej opinii nie przyniosła oczekiwanego rezultatu.– opisuje sytuację Andrzej Dec
Co mówi prawo?
–W opinii, którą dla jasności załączam, nie ma odwołania do konkretnego przepisu (art., ust., punkt) tylko sformułowanie ogólne. Spróbowałem więc dociec, co konkretnie może być podstawą takiego stanowiska. No i wyszło mi, że konkretne fragmenty przepisu w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, który tej sprawy dotyczy, są takie:
„Art. 36. 1. Pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga:
10) umieszczanie na zabytku wpisanym do rejestru: urządzeń technicznych, tablic reklamowych lub urządzeń reklamowych …;
11) podejmowanie innych działań, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku wpisanego do rejestru … ;”
– Wynikało by z tego, że – zdaniem naszego konserwatora – wpisany do rejestru zabytków układ urbanistyczny nie może być nawet doraźnie (w naszym przypadku miesiąc i parę dni) zakłócony czymkolwiek, co się konserwatorowi nie podoba. A tym samym on jest także jedynym interpretatorem tego, co w tej przestrzeni dla naszych mieszkańców dobre. Że to jest nazbyt rozszerzająca interpretacja prawa, nie mam wątpliwości.
Dlatego uznaję decyzję Ratusza za niewątpliwie słuszną.– czytamy w oświadczeniu przewodniczącego Deca
Treść opini konserwatora poniżej
źródło: Andrzej Dec (fb)
zdjęcie: Grzegorz Bukała / Rzeszów Stolica Innowacji
01-12-2023
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Udostępnij
Napisz komentarz przez Facebook
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz