RZESZÓW / PODKARPACIE. 7-letnia Maja Porowska z Rzeszowa nie widzi i nie słyszy, a w dodatku cierpi na szereg ciężkich chorób. Jej mama walczy o poprawienie jakości życia swojej córeczki. W specjalnej zbiórce charytatywnej zebrano już wymaganą kwotę na zakup specjalistycznego wózka, jednak dziewczynka wymaga też stałej i kosztownej rehabilitacji. Liczy się każde wsparcie.
Foto: Maja z Rzeszowa / materiały rodziny
– Maja nie widzi i nie słyszy… Urodziła się o 10 tygodni za wcześnie… Nic nie zapowiadało, że to się wydarzy. Ciąża przebiegała pomyślnie. Moja córeczka w chwili urodzenia ważyła niewiele ponad kilogram. Była taka maleńka. Tak bardzo się bałam, ją stracę! Podczas porodu doznała zamartwicy. Doszło również do zawału krwotocznego mózgu. Dokonał on spustoszenia w maleńkim ciele Mai. To był prawdziwy dramat! Teraz naszą codziennością jest rehabilitacja. Każdego dnia Maja musi bardzo się starać i ciężko pracować na jakikolwiek postęp w swoim rozwoju… Jednak wszelkie postępy zerują ataki padaczki – opisuje mama 7-letniej Mai z Rzeszowa, Klaudia Porowska.
Od końca września na portalu Siepomaga.pl trwała zbiórka na zakup specjalistycznego wózka inwalidzkiego, który jest dla dziewczynki niezbędny. Udało się już zebrać pełną kwotę, ale walka o życie 7-letniej Mai jest bardzo kosztowna.
– Maja nie siedzi samodzielnie. Nie jest w stanie poruszać się sama. Całe jej życie to walka o sprawność. O to, aby jutro było lepsze, niż wczoraj. – Staram się ze wszystkich sił stymulować rozwój psychoruchowy Mai. Poprzez rehabilitację, dogoterapię, hipoterapię, zajęcia sensoryczne, basen, hydromasaże. Korzystam z pomocy psychologa, logopedy, pedagoga. Ataki padaczki wszystko utrudniają – mówi mama Mai.
– Bywa bardzo ciężko… Nie będę tego ukrywać. Na pewno zrozumie mnie każda mama, która walczy o zdrowie i życie swojego dziecka. Prawdziwą męką jest patrzeć na cierpienie własnego dziecka i nie móc nic z tym zrobić. Tak wygląda piekło… Muszę być silna. Dla Mai i dla Miłosza. Jej braciszka, który przyszedł na świat cztery miesiące temu. Są całym moim światem! Wiem, że Maja bardzo mnie potrzebuje. Nie widzi mnie, nie słyszy, ale czuje moją obecność. Czuje mój dotyk, gdy ją przytulam, moje pocałunki… Wie, że jestem i że nigdy jej nie opuszczę – dodaje pani Klaudia.
W imieniu mamy 7-letniej Mai z Rzeszowa apelujemy o wsparcie charytatywnej zbiórki na rzecz dziewczynki. Wymagane pieniądze na zakup wózka inwalidzkiego już zebrano, ale to zapewne kropla w morzu potrzeb. Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc!
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz