SOLINA / PODKARPACIE. 27-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu brzozowskiego skoczył wczoraj wieczorem z korony zapory w Solinie. Mimo szybkiej reakcji służb, jego życia nie udało się uratować. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Tragedia na zaporze w Solinie. W środę wieczorem, około godziny 21:00, z korony tamy wyskoczył 27-letni mieszkaniec powiatu brzozowskiego. Mężczyzna spadł po stronie gdzie znajduje się budynek elektrowni, prosto na beton, zginął na miejscu.
Interweniowali ratownicy pogotowia, strażacy, a także policjanci. Mimo szybkiej reakcji nie mieli szans na skuteczną pomoc.
Z relacji świadków wynika, że mężczyzna poprosił przechodzącą obok kobietę o zrobienie zdjęcia, podał jej telefon, po czym rozpędził się i przeskoczył przez barierę.
– Na miejscu interweniowało trzech ratowników pogotowia, dwóch policjantów z KPP Lesko oraz łącznie ośmiu strażaków, czterech z PSP Lesko oraz czterech z OSP Polańczyk – relacjonuje st. kpt. mgr inż. Robert Jedynak, rzecznik prasowy KP PSP Lesko i dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lesku prowadzą czynności, które mają wyjaśnić okoliczności śmierci młodego mężczyzny.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz