REKLAMA

Żmije na ścieżce w pobliżu Lisiej Góry! Miasto powinno zamontować tablice ostrzegawcze?

RZESZÓW / PODKARPACIE. Na asfaltowej ścieżce w okolicy rezerwatu Lisia Góra zaczęły pojawiać się żmije zygzakowate. Na jednej z facebookowych grup o tematyce Rzeszowa rozgorzała na ten temat dyskusja.

snake-1390531_960_720

Na ścieżce spacerowej obok rezerwatu Lisia Góra po raz drugi przez ostatnie 2 tygodnie spotkałam żmiję zygzakowatą. Czy władze miasta mogą postawić tablice informujące o tym? Tym bardziej, że bawią się tam dzieci – Z takim pytaniem zwróciła się do użytkowników grupy Sąsiedzi Rzeszów Marta Niewczas. Okolice rezerwatu Lisia Góra są terenem rekreacyjnym, z którego korzysta wielu mieszkańców. Jest to miejsce, gdzie często spacerują rodziny z dziećmi. Stąd zapewne pojawiła się ta inicjatywa. Jak została odebrana?

Część osób zgadza się ze stwierdzeniem, że mieszkańców należy uświadomić przed zagrożeniem. Jedna z użytkowniczek pisze: – Pani Marto dziękuję za informację. Mam nadzieję, że ktoś się tym zainteresuje i będą tablice ostrzegawcze. Druga dodaje: – Taka tablica na pewno nie zaszkodzi. Jest informacja o ptakach i okazach przyrody, niech będzie i o żmijach.

Inni dostrzegli, że wspomniany teren to fragment rezerwatu przyrody i występowanie tam żmij nie jest niczym zaskakującym: – Pani Marto, to jest rezerwat. Tam na prawdę mogą występować dzikie zwierzęta… Za dzieci odpowiadają rodzice, na których spoczywa obowiązek ochrony własnych pociech.

Spora grupa zażartowała z pomysłu Marty Niewczas. – Ostatnio spotkałem kaczki. Lisy, sarny i jeże również. Nie spodziewałem się ich w rezerwacie przyrody – pisze jeden z użytkowników. – Dajmy też tablicę, że komary gryzą w lecie – dodaje kolejny.

Pomysł zamontowania tablic ostrzegających przed występowaniem żmij zygzakowatych doprowadził, jak widać do dość burzliwej dyskusji. Wynika z niej, że zdania mieszkańców na ten temat są podzielone.

11-05-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)