REKLAMA

BLOGI: Lista rzeczy, które trzeba zrobić przed śmiercią. Masz już swoją?

RZESZÓW / PODKARPACIE. Słyszeliście o idei “bucket list”? To dowód na to, że ludzie potrafią myśleć długofalowo. Zapraszamy na kolejne wydanie bloga Agnieszki Wszołek.

bucket

foto: Agnieszka Wszołek

Ostatnio pracuję nad wieloma rzeczami. Pomijając blog i różne mało ważne rzeczy na studia, od których zależy moja dalsza przyszłość, przede wszystkim skupiam się na budowaniu mojej bucket listy. Na dzień dzisiejszy jest to mój priorytet. Bo studia to tylko najbliższa przyszłość, a ja zawsze myślę długofalowo. A nie ma bardziej odległych planów niż bucket list, czyli z angielskiego – lista rzeczy, które chcemy zrobić przed śmiercią (jedną z pierwszych pozycji na mojej liście jest znalezienie krótszej polskiej nazwy na tę listę).

Z jakiegoś powodu bardzo rzadko myślimy o tym, co chcemy osiągnąć w życiu poza pracą i rodziną. Wiem to po swojej rodzinie. Gdy zapytałam moich rodziców, co mają na swojej bucket liście to, po długich i żmudnych tłumaczeniach o co chodzi, stwierdzili, że chcą się doczekać wnuków. Ups. Zły pomysł, Aga, zły pomysł. Zaproponowałam, żeby zmienili to na coś bardziej realnego, na przykład skok ze spadochronem, ale nie zrozumieli żartu. Może to i lepiej.

Idea bucket listy powstała dokładnie w 2007 roku, bo właśnie wtedy powstał film o tym samym tytule. O dwóch mężczyznach, którzy dowiadują się, że chorują na raka i chcą zrobić w pozostałym czasie jak najwięcej, wykreślając kolejne pozycje z listy. Mi osobiście nie przypadł do gustu, ale można obejrzeć bo Jack Nicholson i Morgan Freeman, czyli szaleniec z siekierą i człowiek, który nie starzeje się od 1994 roku. Jeśli się nad tym zastanowić, to idea istniała już wcześniej i nazywała się “plany i marzenia”, ale przyznajcie, to nie brzmi nawet w połowie tak fajnie. Poza tym spisanie i podzielenie się z innymi pomysłami daje plus 100 do motywacji w momencie, w którym powiedzielibyśmy “mam jeszcze na to dużo czasu”.

Amerykanie mają prawdziwego kota na tym punkcie. Już 3 miliony ludzi jest zarejestrowanych na portalu bucketlist.org, gdzie tworzy się takie listy i wymienia pomysłami. Amerykanie wierzą w wolność, ale niestety nie w kreatywność. Pływanie z delfinami, zobaczenie zorzy polarnej i skok na bungee – brzmi tak samo fajnie dla mnie, dla was i dla kilkudziesięciu tysięcy innych ludzi. Może się zrobić tłok, a lina to już na pewno nas wszystkich nie utrzyma.

Nie umieszczę mojej listy, bo wiele punktów zamierzam spełnić jeszcze w tym roku. Nie chcę więc robić spoilerów do kolejnych rozdziałów tego bloga. Powiem tylko, że bungee też tam jest i to od dawna, ale dziwnym zbiegiem okoliczności, gdy już już się do tego zbieram, zawsze coś mi wypadnie. Trudno, niezrobienie jednej rzeczy może sobie wybaczę.

Agnieszka Wszołek

* artykuły publikowane w dziale BLOGI są subiektywnymi opiniami autorów.

19-04-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)