REKLAMA

Rzeszowskie “Rysice” górą! Mistrzynie Polski pokonane! (WIDEO)

Rzeszowskie siatkarki odniosły wyjazdową wygraną z mistrzyniami Polski i liderkami tabeli w Lidze Siatkówki Kobiet, zawodniczkami Grupy Azoty Chemika Police. “Rysice” przegrały dwa pierwsze sety, ale ich determinacja dała w rezultacie zwycięstwo. Developres SkyRes Rzeszów to pierwszy zespół LSK, który pokonał w obecnym sezonie drużynę z Polic.

Niebywałe emocje zafundowały kibicom siatkarki dwóch najlepszych zespołów w Lidze Siatkówki Kobiet. W niedzielę Chemik Police podejmował na własnej hali Developres SkyRes Rzeszów. Zawodniczki z Polic przystąpiły do meczu wzmocnione o nową środkową – Katarzynę Połeć.

Spotkanie od pierwszej akcji zapowiadało niesamowicie zacięte spotkanie. Główną rolę w inauguracyjnym secie odegrali… sędziowie. Oba zespoły toczyły bardzo wyrównany bój, jednak ich rywalizacja była wyraźnie zakłócana kontrowersyjnymi decyzjami i niepewną pracą arbitrów. Bardzo częste wideoweryfikacje wprowadziły sporą nerwowość wśród zawodniczek obu drużyn, które nie mogły utrzymywać swojego rytmu gry. Błąd głównej arbiter miał też wpływ na przebieg i płynność końcówki seta. Kiedy wydawało się, że Developres złapał kontakt z Chemikiem (22:21), trener gospodyń Ferhat Akbas poprosił o sprawdzenie akcji, dopatrując się dotknięcia siatki. Jego spostrzeżenie było słuszne, co dało policzankom trzy “oczka” przewagi (23:20). Rzeszowianki nie były w stanie dogonić rywalek i przegrały pierwszego seta do 21.

Druga partia nie obfitowała już w błędy sędziów. Dobrze rozpoczęły ją “Rysice” (0:2). Później w ich grę wkradła się nerwowość. Problemy z rozegraniem piłki miała Natalia Valentin, co skrzętnie wykorzystały gospodynie (8:4). To był dopiero początek problemów rzeszowianek w tej odsłonie. Chemik punktował siatkarki z Rzeszowa. Ze świetnej serii nie wybił ich nawet czas wzięty przez trenera Antigę. Przewaga mistrzyń Polski urosła do sześciu “oczek” (18:12). Wówczas Valentin na rozegraniu zmieniła Anna Kaczmar, ale głównym kłopotem przyjezdnych było przyjęcie. Chemik bez najmniejszych problemów utrzymał wypracowany zapas punktowy i pokonał “Rysice” do 19.

Gdy miejscowi kibice chcieli już świętować wygraną, do walki poderwały się rzeszowianki, które objęły prowadzenie od pierwszej piłki trzeciego seta (1:4). Obie drużyny z początku grały falami. Policzanki wygrały dwie kolejne piłki, a chwilę później traciły cztery “oczka” i przegrywały 6:10. Chemik potrafił raz jeszcze doprowadzić do kontaktu, ale później Developres powoli uciekał swoim rywalkom. Od stanu 13:15 przyjezdne kończyły piłkę za piłką i uzyskały aż dziewięciopunktową przewagę (13:22). To pozwoliło im na pewną wygraną w secie (14:25).

Po zmianie stron policzanki rozpoczęły od solidnej zagrywki Wilmy Salas (3:1). Ich prowadzenie nie potrwało jednak długo, ponieważ gra szybko się wyrównała (7:7). W ekipie z Rzeszowa świetnie funkcjonował blok, a skutecznością imponowała Katarzyna Zaroślińska-Król (9:11). Policzanki starały się utrzymywać kontakt, jednak “Rysice” pokazały pazur i budowały przewagę (12:17). W dalszej części seta przyjezdne powiększały zapas punktowy, głównie dzięki niesamowitym atakom Michaeli Mlejnkovej. Chemik miał kłopoty z przyjęciem, a dodatkową nerwowość w grze gospodyń przyniosła czerwona kartka dla ich trenera, która została przyznana za utrudnianie gry (16:22). Wówczas rzeszowianki pewnie doprowadziły do tie-breaka (18:25).

Na piąty set oba zespoły wyszły mocno skoncentrowane. Pierwsze piłki przyniosły grę punkt za punkt (3:3). Kolejną akcję wygrał Developres. “Rysice” poszły za ciosem i dzięki konsekwentnej grze, doprowadziły do spokojnego zwycięstwa (8:15). Seria 16 wygranych meczów z rzędu mistrzyń Polski została przegrana, a z wyjazdowego zwycięstwa mogły się cieszyć rzeszowianki.

Grupa Azoty Chemik Police – Developres SkyRes Rzeszów 2:3 (25:21; 25:19; 14:25; 18:25; 8:15)

Tekst: Kacper Ciuba

03-02-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)