Kierowca zawodowy pochodzący z Rzeszowa trafił do włoskiego szpitali z podejrzeniem koronawirusa. W sieci zamieścił wideo, w którym opisał fatalny stan “izolatki”, w jakiej przebywał. Na szczęście wynik jego badań dał wynik negatywny.
Pan Kamil, rzeszowianin, który jest zawodowym kierowcą, jechał trasą przez Włochy. W poniedziałek, podczas rozładunku towaru w miejscowości Barbata, jego stan zdrowia zaniepokoił lokalnych policjantów z patrolu. Funkcjonariusze bez chwili namysłu zawiadomili karetkę.
Rzeszowianin trafił do szpitala Romano Di Lombardia z podejrzeniem koronawirusa. W opublikowanym przez niego materiale wideo można zobaczyć, jak wygląda stworzona przez pracowników szpitala prowizoryczna izolatka. Jej rolę pełniła część korytarza, w którym chwilę wcześniej mężczyzna był przyjęty i oczekiwał na lekarzy.
– Chciałam pokazać, jak wygląda izolatka. O, nawet się tu więcej dziewczyn pojawiło. Wcześniej stacjonowały tylko na ziemi, a teraz już sobie chodzą po stole – mówił w wideo pan Kamil, pokazując przechadzające się po jego izolatce mrówki.
– Jestem w izolatce, jest to miejsce sterylne, a nie… Chwila. Przecież moja izolatka powstała z poczekalni – dodał pan Kamil.
Na nagraniu widoczny jest również kosz na śmieci wypełniony różnymi medycznymi odpadami, które wręcz się z niego wysypywały.
W środę około godziny 5:00 pan Kamil otrzymał wyniki na obecność koronawirusa w jego organizmie. Na szczęście były negatywne. Rzeszowianin leczy się na grypę i w niedługiej przyszłości planuje powrót do kraju.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz