REKLAMA

Pomóż 17-letniej Wiktorii wygrać walkę z chorobą

17 – letnia Wiktoria z Rzeszowa choruje na młodzieńcze zapalenie skórno-mięśniowe. 26 listopada wyznaczono termin przyjęcia dziewczyny do kliniki w Szwajcarii, gdzie zostałaby ona poddana profesjonalnym badaniom i leczeniu. Zrozpaczona matka nastolatki prosi o pomoc.

002

Foto: Fundacja Siepomaga

Wiktorię można wesprzeć dowolną kwotą pod linkiem: https://www.siepomaga.pl/wiktoria-gawel. Akcję weryfikuje fundacja Siepomaga.

Od blisko dwóch tygodni Wiktoria jest na silnych środkach przeciwbólowych – choroba jest już tak bardzo zaawansowana. Mama dziewczyny bardzo boi się, że wkrótce jej wątroba już nie wytrzyma… Wiktoria cierpi na młodzieńcze zapalenie skórno-mięśniowe.

– Bardzo proszę, pomóżcie… Jeśli nie wykorzystamy tej szansy, kolejnej może już nie być, możemy już nie mieć po co jechać… Jeśli choroba spowoduje jeszcze większe spustoszenia w organiźmie Wiki, na ratunek będzie za późno… – pisze zrozpaczona matka dziewczyny.

– Jeśli jak najszybciej nie powstrzymamy choroby, to ta historia skończy się tragicznie, moja córka umrze… Wiktoria była zdrowa, pełna pasji i życia, aż nagle zaatakowała ją straszliwa choroba. Bardzo długo nie znaliśmy jej imienia – lekarze szukali diagnozy przez rok, a każdego dnia z Wiki było coraz gorzej. Przestawały jej działać wszystkie mięśnie, teraz nie może nawet sama obrócić głowy. Jest świadoma tego, co się z nią dzieje, że powoli umiera. W Polsce już nikt nie potrafi jej uratować, zatrzymać tego cierpienia. Musimy jak najszybciej jechać do Szwajcarii – to jedyna nadzieja. Jeśli zapalenie mięśni zaatakuje serce lub płuca, nie będzie już ratunku… Proszę, pomóżcie ocalić moje dziecko! – dodaje

Liczy się każda nawet najmniejsza kwota. Termin przyjęcia Wiktorii do kliniki wyznaczono na 26 listopada. Zostało więc zaledwie kilka dni, by zapłacić za badania w Szwajcarii i rozpocząć leczenie.

21-11-2018

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)