REKLAMA

Nieudany początek PlusLigi dla Asseco Resovii. Porażka z GKS-em Katowice

Asseco Resovia Rzeszów rozpoczęła tegoroczne ligowe rozgrywki od wyjazdowej porażki. W pierwszym meczu pod wodzą Piotra Gruszki rzeszowianie przegrali po zaciętym pięciosetowym meczu z GKS-em Katowice.

 

Asseco Resovia po słabym poprzednim sezonie (7. miejsce, poza fazą play-off) podchodzi do tegorocznej rywalizacji z nadzieją na walkę o miejsca medalowe. Pierwszym sprawdzianem dla rzeszowskiej drużyny był wyjazdowy mecz z GKS-em Katowice. Warto wspomnieć, że nowy trener “Pasów”, Piotr Gruszka, był w zeszłym roku szkoleniowcem ekipy z Katowic. Odwrotny transfer miał miejsce w przypadku obecnego atakującego GKS-u – Jakuba Jarosza.

Mecz od pierwszych piłek byl bardzo zacięty. Żadna z drużyn nie była w stanie zdobyć większej przewagi, aż do stanu 14:17, kiedy to o czas poprosił trener przegrywającego wówczas GKS-u. Asseco Resovia była w stanie utrzymać wypracowany wynik i objęła prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie do walki wróciła drużyna gospodarzy, która już od zdobycia 8. punktu zaczęła uciekać Resovii. W drugiej części seta Piotr Gruszka wprowadził do gry Kawika Shoję. Jego zagrywka pozwoliła rzeszowianom doprowadzić do remisu po 18. Później zawodnicy znad Wisłoka zaczęli mieć spore problemy w przyjęciu. Oprócz słabej gry libero Perrego, pojawił się też błąd ustawienia, co doprowadziło ostatecznie do wyrównania w całym spotkaniu.

Trzeci set rozpoczął się dobrze dla Resovii. Mimo dobrej gry rzeszowian, GKS nie dawał za wygraną i cała partia była bardzo wyrównana. Dopiero od stanu po 21 znakomitą serią udanych serwisów popisał się ponownie Kawik Shoji. Resovia nie oddała już w tej odsłonie ani jednego “oczka” i znów wyszła na prowadzenie w meczu.

Po zmianie stron rywalizacja była początkowo zacięta, ale z biegiem czasu Resovia popełniała sporo błędów w ataku, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza uciekali rzeszowianom i ostatecznie doprowadzili do tie-breaku, wygrywając w czwartym secie różnicą pięciu punktów.

Tie-break bardzo mocno rozpoczęli rozpędzeni siatkarze GKS-u. Trener Piotr Gruszka brał czas już przy stanie 4:1. Wypracowana od pierwszych akcji piątej partii przewaga okazała się być wystarczająca. Resovia nie zdołała odrabiać strat i ostatecznie zanotowała porażkę na inaugurację sezonu PlusLigi.

Podopieczni Piotra Gruszki mogą zrehabilitować się za niedzielną porażkę już w środę. Rzeszowianie zmierzą się na Hali Podpromie z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki.

GKS Katowice – Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (20:25; 25:21; 21:25; 25:20; 15:9)

 

27-10-2019

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)