REKLAMA

Krzysztof Bosak na UR: KORWiN to dla Ruchu Narodowego środowisko konkurencyjne [WYWIAD]

Były poseł, a obecnie wiceprezes Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak – był wczoraj kolejnym gościem spotkań organizowanych na Uniwersytecie Rzeszowskim przez „Młodych dla Polski” . Wzięło w nim udział około 30 osób, a my zapytaliśmy lidera Ruchu Narodowego o ewentualne sojusze tego środowiska z innymi antysystemowcami. 

Krzysztof Bosak podczas spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim

Krzysztof Bosak podczas spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim

Arkadiusz Rogowski: Podczas spotkania ze studentami Uniwersytetu powiedział Pan o sobie: „Jestem ksenofobicznym członkiem Ruchu Narodowego”. To, jak rozumiem, ironia…

Krzysztof Bosak: Tak, oczywiście, ale ta ironia nawiązywała do pewnego poglądu intelektualnego, jaki głosi emerytowany profesor z Uniwersytetu Warszawskiego Wolniewicz, zresztą były marksista, który uważa, że każda wspólnota narodowa jest konstytuowana przez pewien poziom nieufności wobec obcych, a więc mówiąc wprost, przez pewien poziom ksenofobi.

Miał Pan startować do Sejmu z ruchu Pawła Kukiza, ale wyszły z tego polityczne przepychanki. Podobnie wyglądało to na Podkarpaciu. Czy nie żałuje Pan teraz, że Ruch Narodowy ma dzisiaj tylko kilku posłów Sejmie. Czy ta dezintegracja w ruchu antysystemowym nie wyszła w ostatecznym rachunku in minus?

Mówienie o ruchu antysystemowym jest pewnym uogólnieniem. Mamy cały szereg środowisk politycznych, które są poza głównym nurtem polityki i rywalizują o wyborców i o wejście do głównego nurtu polityki i do parlamentu. My dokonaliśmy bardzo trudnego wyboru o wspólnym starcie z list Kukiza. Ja osobiście z tego startu zrezygnowałem, ale nasze środowisko wprowadziło kilka osób do Sejmu i uważam, że to dobrze, że drzwi Sejmu są dla kolejnych ludzi ze środowiska Narodowego otwarte i że możemy uczestniczyć w debatach z mównicy sejmowej czy korzystać ze wszystkich pomieszczeń Sejmu na inicjowanie naszych wydarzeń, natomiast praca nad przywróceniem Ruchu Narodowego do takiego autentycznego udziału w polityce parlamentarnej jest dopiero przed nami i traktuję to, jako dopiero początek. Co do ludzi z partii KORWiN, to jest to dla nas środowisko de facto konkurencyjne – środowisko konserwatywno-liberalne, które startowało jako KNP w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a w tej chwili tworzy swoją odrębną partię. Myślę, że nasze relacje należy postrzegać właśnie w kategoriach konkurencji.

Czyli nie myślicie o jednej, wspólnej liście? Kilka dni temu Janusz Korwin-Mikke mówił w Rzeszowie, że w wyborach samorządowych będzie tworzył wspólne listy z Kukizem. Nie chcecie się do tego sojuszu na antysystemie dołączyć?

Wybory samorządowe są po pierwsze za dwa lata, a po drugie mają różną specyfikę, w zależności od szczebla samorządu.

Ale patrząc na to szerzej – w kontekście najważniejszych wyborów parlamentarnych…

Moim zdaniem mówienie o takich rzeczach na 2-3 lata przed wyborami jest wróżeniem z fusów i być może elementem jakieś propagandy politycznej. Skupiamy się na budowaniu swojego środowiska i wierzymy, że jeżeli ono będzie silne, sprawne i dobrze zorganizowane, to będzie atrakcyjnym partnerem dla różnych innych środowisk, natomiast w tej chwili w naszej intencji nie leży prowadzenie żadnych rozmów zjednoczeniowych, ani o przyszłych sojuszach, bo po prostu nie jest na to właściwy czas.

Ale bez pomocy Pawła Kukiza nie mielibyście posłów w Sejmie.

Bez naszej pomocy być może Kukiz nie zdołałby zarejestrować list i wprowadzić reprezentacji do Sejmu (śmiech).

Problemem Ruchu Narodowego jest to, że przeciętnemu Polakowi kojarzycie się z nacjonalizmem i rozróbami na ulicach.

Może tak być, bo media nam niechętne dołożyły starań do wyrobienia takiego stereotypu. Ale to, co my musimy osiągnąć, to, aby przeciętny wyborca zaczął odróżniać fakt istnienia partii Ruch Narodowy z jej liderami, strukturami i programem od ogólnego stereotypu z Narodowcach. Ruch Narodowy jest złożony z Narodowców, natomiast nie jest realizacją stereotypu negatywnego Narodowca – jest próbą reaktywowania w polskiej polityce tego wszystkiego, co w ruchu narodowym było najlepsze.

Popuścimy teraz wodze fantazji. Załóżmy, że Ruch Narodowy jest w takiej sytuacji politycznej, jaką ma Prawo i Sprawiedliwość, czyli ma rząd i większość w Sejmie. Jakie by były wasze pierwsze decyzje, gdybyście mieli władzę?

W pierwszej kolejności na pewno odrzucilibyśmy unijne żądania relokacji uchodźców. PiS w tej chwili wstrzymuje się z jej wykonaniem, natomiast nie daje informacji, czy ją odrzuca czy nie. Moim zdaniem jednoznacznie powinniśmy tu dołączyć do koalicji państw środkowo-europejskich, które są przeciwne polityce Brukseli. Po drugie, wprowadzilibyśmy przepisy wymuszające co najmniej transparentność w zakresie finansowania polskiej polityki i polskich organizacji pozarządowych z zagranicy, bo taka sytuacja, gdzie ruchy skrajnej lewicy czy jakieś pseudo prodemokratyczne są finansowane z zagranicznych pieniędzy jest bardzo niezdrowa i uderza w sam sens demokracji. Po trzecie, postulowalibyśmy pewną jawność wydatków publicznych, dlatego że stawianie najuczciwszych ludzi na czele skorumpowanych instytucji, gdzie jest kultura rozrzutności, nie da dobrych efektów, natomiast wprowadzenie pełnej jawności wszystkich wydatków publicznych mogłoby uruchomić społeczeństwo i prasę lokalną do tego, aby realnie patrzeć rządzącym na ręce i pilnować tego, czy pieniądze podatnika są prawidłowo wydawane. I ostatnia rzecz związana z naszą suwerennością gospodarczą – trzeba natychmiast powstrzymać zadłużanie się w zagranicznych walutach, bo to co zrobili polscy konsumenci, czyli kredyty frankowe i to co robi całe nasze państwo, emitując obligacje denominowane w euro, sprawia, że w przypadku jakiegokolwiek niezadowolenia rynków finansowych z naszej polskiej polityki, te rynki są w stanie nas po prostu ukarać, podwyższając nam koszty obsługi tego zadłużenia. Niestety obecny rząd kontynuuje to, co zaczęła robić Platforma Obywatelska, czyli pogłębiać zadłużenie zagraniczne, bardzo dla nas niebezpieczne.  

17-05-2016

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)