Tadeusz Ferenc skrytykował TVP Rzeszów. Dyrektor stacji był zażenowany reakcją prezydenta
RZESZÓW / PODKARPACIE. Na wtorkowej sesji Rady Miasta doszło do spięcia między prezydentem Rzeszowa a TVP Rzeszów. Tadeusz Ferenc skrytykował sposób realizowania materiału przez rzeszowską telewizję. Tego samego dnia pojawiło się oświadczenie dyrektora rzeszowskiego ośrodka TVP.
Foto: archiwum Rzeszów24.pl
Podczas wtorkowej sesji prezentowano raport o stanie miasta. Przedstawiał go wiceprezydent Rzeszowa Stanisław Sienko. Później do głosu doszedł Marcin Fijołek. Przewodniczący klubu radnych PiS krytykował działania miasta w zakresie inwestycji i transportu. Stwierdził też, że miasto ma problem wizerunkowy.
Wypowiedź radnego PiS była nagrywana przez operatora TVP Rzeszów. Zareagował na to prezydent Rzeszowa, który postanowił zwrócić uwagę ekipie TVP. – Dlaczego, gdy prezentujemy raport o stanie miasta, to nie filmujecie? Ożywiacie się tylko, gdy na mównicy jest opozycja – stwierdził Tadeusz Ferenc.
Dziennikarka TVP Rzeszów tłumaczyła prezydentowi, że było to spowodowane wyłączeniem oświetlenia w momencie przedstawiania raportu. Tego samego dnia dyrektor TVP Rzeszów odniósł się do wspomnianego zdarzenia i wystosował specjalne oświadczenie w tej sprawie.
Treść pisma dyrektora TVP3 Rzeszów Józefa Matusza do prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca (zapis oryginalny):
Szanowny Panie Prezydencie,
Z niedowierzaniem i zażenowaniem przyjąłem wypowiedzi Pana Prezydenta na ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa pod adresem TVP Rzeszów i obecnej na sesji ekipy telewizyjnej. Powiedział Pan m.in.: “Dlaczego, gdy prezentujemy raport o stanie miasta, to nie filmujecie? Ożywiacie się tylko, gdy na mównicy jest opozycja” – cytuję doniesienia medialne.
Panie Prezydencie,
Proszę przyjąć do wiadomości, że to nie Pan będzie decydował – co, kogo i w którym momencie ekipa telewizyjna ma nagrywać. Być może w ten sposób postępują przedstawiciele innych mediów, którzy na kolanach piszą wszystko, co im Pan Prezydent i Ratusz podyktuje. Nie będę nawet komentował poziomu służalczości i lizusostwa takiego pseudodziennikarstwa. Ja nawet rozumiem rozgoryczenie i rozpacz niektórych mediów, które nie mogą się pogodzić z faktem, że serwisy informacyjne TVP Rzeszów ogląda średnio codziennie 100 tysięcy widzów i jest to najwyższa oglądalność w Polsce spośród 16 Oddziałów Regionalnych TVP. Tymczasem czytelnictwo gazet spada, a nakłady niektórych tytułów, jak choćby “Gazety w Rzeszowie” to można już zmieścić w reklamówce. Dlatego też wykorzystują każdą okazję, by tylko napisać coś krytycznego o TVP Rzeszów. I tak było w tym przypadku, gdy natychmiast wykorzystano Pana wypowiedź, która w mojej ocenie jest krzywdząca dla redaktor Beaty Bartman, a tym samym TVP Rzeszów.
Odnosząc się do konkretnej sytuacji, gdy wiceprezydent Stanisław Sienko prezentował raport o stanie Miasta, to na sali było wygaszone światło, a w ciemnościach trudno filmować. Dlatego też publicznie wypowiedziany zarzut, że ekipa TVP Rzeszów nie filmowała prezentacji wiceprezydenta “w ciemności”, a ożywiła się podczas wystąpienia przedstawicieli opozycji jest, co najmniej kuriozalny. Są inne formy streszczenia takiego raportu w przekazie telewizyjnym, co też zostało uczynione w relacji telewizyjnej z obrad sesji Rady Miasta.
Redaktor Beata Bartman jest jedną z najlepszych i doświadczonych dziennikarek TVP Rzeszów. Od lat obsługuje sesje Rady Miasta Rzeszowa, a jej materiały dziennikarskie cechuje profesjonalizm, rzetelność i obiektywność przekazu. Nigdy nie spotkały się z zarzutami braku bezstronności, czy faworyzowaniem przedstawicieli jednego z ugrupowań zasiadających w Radzie Miasta. Przypomnę, że z początkiem tego roku wystosował Pan Prezydent “List Gratulacyjny” do redaktor Beaty Bartman, w którym czytamy: “Pragnę wyrazić Pani Redaktor uznanie i wdzięczność za całokształt dotychczasowej pracy dziennikarskiej, która zawsze charakteryzowała się wysokim poziomem profesjonalizmu oraz rzetelnością i obiektywizmem”.
Tak, więc zamiast formułować publicznie zarzuty pod adresem redaktor Beaty Bartman, a tym samym TVP Rzeszów, należą się Jej przeprosiny i bukiet okazałych róż. Mogą być nawet czerwone.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz