Butelkomaty w Rzeszowie? Wraca pomysł na ich montaż

RZESZÓW / PODKARPACIE. Powraca temat butelkomatów, które miałyby stanąć na obszarze miasta. Radny Miasta Rzeszowa Daniel Kunysz poinformował na swoim Facebooku, że ten pomysł świetnie sprawdza się w Rzymie. Przy automatach można dostrzec długie kolejki.

Foto: Facebook / Daniel Kunysz – Radny Miasta Rzeszowa

Przed rokiem głośnym echem w Rzeszowie odbiła się informacja o tym, że w Krakowie uruchomiono pierwszy w kraju butelkomat. Urządzenie skupuje plastkowe butelki PET w cenie 10-20 groszy za sztukę.

W maju zeszłego roku o pomyśle postawienia w Rzeszowie butelkomatów przyjmujących szkło oraz aluminiowe puszki, mówił radny Rozwoju Rzeszowa Witold Walawender. Wówczas rzecznik prezydenta Rzeszowa informował, że ratusz musi najpierw zaobserowować, czy ten pomysł sprawdza się w innych miastach.

Do sprawy powrócił w październiku Daniel Kunysz, drugi z radnych Rozwoju Rzeszowa.

– Pojechałem sprawdzić, czy faktycznie to działa i działa! Na stacji metra Cipro w Rzymie ludzie stoją w kolejkach do butelkomatów z workami pełnymi butelek, zamieniając je na bilety – napisał na swoim Facebooku Daniel Kunysz.

Radny zaznaczył, że butelki zaczęli przynosić nie tylko ludzie, których nie było stać na bilet, ale również ci, którzy chcą w ten sposób dbać o środowisko. Korzyści użytkowania z urządzenia zachęcają dodatkowo do korzystania z transportu publicznego, co ma wpływ na zmniejszenie korków w mieście.

– Rzym wprowadził butelkomaty na kilku stacjach metra. Każdy zwrot butelki doładowuje konto użytkownika kwotą 5 centów, za które może on zakupić na przykład bilet czasowy na metro, kolejkę itp. Wystarczy 30 butelek, by zakupić najtańszy bilet komunikacji miejskiej. Sprzątasz świat, jeździsz za darmo i nie tworzysz korków w centrum miasta, bo komunikację publiczną masz za butelki. Wszyscy na tym korzystają – pisze Daniel Kunysz.

W Polsce, oprócz Krakowa, z usług butelkomatów korzysta także Warszawa, Lublin i Sosnowiec.