REKLAMA

Blamaż Asseco Resovii w Bydgoszczy. Porażka z outsiderem PlusLigi

Asseco Resovia Rzeszów przegrała w wyjazdowym spotkaniu z ostatnim zespołem PlusLigi – drużyną BKS-u Visły Bydgoszcz. Po przegranym pierwszym secie rzeszowianie wyszli na prowadzenie, ale ostatecznie przegrali w tie-breaku.

W poniedziałek “Pasy” rozegrały pierwsze spotkanie po zwolnieniu Piotra Gruszki z funkcji trenera. Do rzeszowskiej ekipy dołączył Tomasz Kalembka, który od początku obecnego sezonu do końca stycznia bieżącego roku był środkowym klubu z Bydgoszczy.

W pierwszej partii siatkarze obu zespołów toczyły zacięty bój. Żadna z drużyn nie odskoczyła swojemu rywalowi na więcej niż dwa “oczka”. W końcówce Asseco Resovia miała dwie piłki setowe (22:24). Rzeszowianie nie zdołali obronić żadnej z nich i po akcjach Michała Filipa BKS doprowadził do remisu. W kolejnych sytuacjach meczowych dobrze zafunkcjonował blok bydgoszczan, co pozwoliło im objąć prowadzenie.

Druga odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia “Pasów” (1:5). Później spotkanie się wyrównało, ale zawodnicy znad Brdy nie potrafili odrabiać strat. Gra toczyła się punkt za punkt. Dobrze w ofensywie pokazywali się Zbigniew Bartman i Bartłomiej Lemański, na rozegraniu brylował Marcin Komenda, zaczął również funkcjonować rzeszowski blok. Asseco Resovia ostatecznie zwyciężyła w tej partii do 18.

Po zmianie stron rywalizacja była bardzo zacięta. Gospodarze przez chwilę utrzymywali dwupunktową przewagę (12:10), ale po szybkiej serii Resovii gra ponownie oscylowała w okolicach remisu. Taki stan utrzymywał się niemal do końca. Sytuacja zmieniła się, gdy rzeszowianie wyszli na prowadzenie 22:23. Mocna zagrywka Oliega Achrema pozwoliła Asseco Resovii rozstrzygnąć trzeciego seta na swoją korzyść.

W czwartej partii bydgoszczanie nawet na moment nie oddali prowadzenia, które zdobyli po pierwszej akcji w spotkaniu. Siatkarze Asseco Resovii popełniali sporo błędów własnych. W ofensywie mylił się Zbigniew Bartman, a na dodatek ze znakomitej strony pokazywał się Michał Filip, który skutecznie kończył akcję za akcją. Po asie Jakuba Peszki gospodarze prowadzili aż 21:14. Bydgoszczanie nie roztrwonili wypracowanej przewagi i zwyciężyli do 19.

Tie-break rozpoczął się dobrze dla Asseco Resovii, ale bydgoszczanie szybko wyrównali (4:4). Kolejne cztery akcje utrzymały status quo. Przy stanie 6:6 błąd w ataku popełnił Nicholas Hoag, a chwilę później świetnym blokiem popisał się Michał Filip (8:6). Rzeszowianie starali się gonić rywali, ale po asie serwisowym Gonzalo Quirogi BKS odskoczył na 13:10. To był gwóźdź do trumny dla Asseco Resovii, która uległa ostatnim w tabeli bydgoszczanom do 12.

BKS Visła Bydgoszcz – Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (26:24; 18:25; 22:25; 25:19; 15:12)

Tekst: Kacper Ciuba

04-02-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)